|
olejjx3.moblo.pl
Siedziałam na szkolnym korytarzu i wspominałam wiedziałam że nie zobacze go już nigdy bo już dawno nie chodzi do naszej szkoły nagle ktoś stanął nad de mną . Zobaczyłam
|
|
|
Siedziałam na szkolnym korytarzu i wspominałam ,wiedziałam że nie zobacze go już nigdy bo już dawno nie chodzi do naszej szkoły,nagle ktoś stanął nad de mną . Zobaczyłam moje ulubione buty które zawsze u niego mi się podobały , spojrzałam do góry i zobaczyłam Jego! . - Hej śliczna nie przywitasz sie ? - Omg! to ty?! - Nie moja stara ! . chodź do mnie ; *do końca dnia jeszcze nigdy nie byłam tak uśmiechnięta :) //love.lales
|
|
|
Tak siedziałam na ławce w parku . Szedłeś ze swoją nową dziewczyną . Gdy was zobaczyłam postanowiłam skulić się na tej ławce żebyś nie widział moich łez , nagle znalazłeś się przy mnie - Ej co Ci jest ? . - Dlaczego mi nie powiedziałeś ? Dlaczego ! . Robiłam sobie nadzieje że mogę być z Tobą ! . - Ale czego Ci nie powiedziałem ? - Że masz dziewczyne !.- Nie mam dziewczyny to moja koleżanka , Ciebie tylko chce . Tylko nie miałem okazji . W tym momencie jeszcze bardziej się rozpłakałam . -A teraz dlaczego płaczesz?! - Ze szczęścia .... //love.lales
|
|
|
Myślałam że wszystko stracone ale jego sms. był silniejszy od de mnie . '' hej ; * '' wszystko na ten temat ... ; ));** //love.lales
|
|
|
Ja Cię nie ignoruję, ja tylko chcę, żebyś zagadał pierwszy.! / melodyjna
|
|
|
Ludzie XXI wieku ściągają audiobooka, oglądają House'a i udają, że nienawidzą, a w nocy cierpią na miłość./okiemnieogarniesz
|
|
|
5 przykazań miłości : pisz , dzwoń , kochaj , tęsknij i nie zdradzaj . kapujesz ? /okiemnieogarniesz
|
|
|
/Choć był prawie spóźniony, czekał na nią, lekko wkurzony. Lecz kiedy zobaczył, jak idzie do szatni, automatycznie się uśmiechnął. Nieważna była nieobecność, którą miał mu wpisać nauczyciel - liczyła się tylko ona./okiemnieogarniesz
|
|
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu./ogarnij.sie
|
|
|
Uwielbiałam kiedy podchodził do mnie i wyjmował mi lizaka z buzi i wsadzał go do swojej. Lubiłam się wtedy na niego złościć, a on czule patrząc na mnie mówił, że to prawie jak pocałunek. Zawsze jednym słowem potrafił sprawić, ze wymiękałam. / lovexlove
|
|
|
Pokochał mnie za oczy, nie za efekt uzyskany za pomocą cieni i podkręcającej maskary.
Pokochał mnie za włosy, te poranne niesforne kosmyki, nie rezultat długiej walki z suszarką, i lakierem do włosów.
Pokochał mnie w tym wygodnym, rozciągniętym dresie, w którym w niedzielę wcinam czekoladowe lody przed telewizorem.
Pokochał mnie za wredne docinki, a nie za wszystkie teksty przygotowane w celu jak najlepszego zaprezentowania się.
Pokochał mnie taką jaka jestem, dlatego wiem, że już na zawsze.
|
|
|
Uwielbiam , gdy patrzysz , jak patrzę , gdy nie patrzę. Gdy myślisz , że nie widzę , jak pochłaniasz mnie namiętnym wzrokiem / okiemnieogarniesz
|
|
|
Idąc do szkoły, nie wiedziała co może ją dziś czekać. Wiedziała że nie będzie to zwykły dzień. Tak przynajmniej była nastawiona. Pierwsza godzina w klasie dłużyła się jak nigdy. Chciała w końcu stamtąd wyjść. Chciała wybiec na ten korytarz i poszukać tej nieogarniętej fryzury. W końcu zadzwonił ten cholerny dzwonek i razem z kumpelą czekały już na niego tam gdzie miał lekcje. Ale on nie wychodził. Zrezygnowana przetrwała jakoś kolejny dwie lekcje. Wychodząc ze szkoły wmawiała sobie ze to nic . to tylko trzy dni wolnego. Trzy dni bez jego obecności. Siedząc na przystanku nałożyła na siebie kaptur i zaczęła słuchać jakiś smętnych piosenek. Po chwili podjechał miejski. Spojrzała w szybę i ujrzała Jego. Czekoladowe oczy były skierowane w jej stronę. Tak, to właśnie ją obdarzył swym szarmanckim uśmiechem./ collide
|
|
|
|