nie chciałaś gadać, nie przychodziłaś do szkoły, unikałaś mnie, ja nie chciałam się narzucać, ale nie można było tego ciągnąć w nieskończoność. poszłam do Ciebie mimo tego, że dziewczyny mówiły 'lepiej nie', 'nie powinnaś', 'sama się odezwie'.. powiedziałam Ci wszystko co myślę, Ty rozpłakałaś się i powiedziałaś, że przepraszasz, że masz problemy i nie chcesz o tym na razie gadać, spoko, jak będziesz chciała pogadać wiesz gdzie mnie znaleźć... przez jakiś czas myślałam, że nasza rozmowa zmieniła coś, że zrozumiałaś jak cholernie ma na Tobie zależało i dalej zależy, ale chyba się myliłam bo wszystko jest jak kilka tygodni temu..
|