|
dwa słowa: nienawidzę Cię !
|
|
|
w końcu złapie amora, wezmę jego strzały podejdę do ciebie i wbije Ci je kurwa prosto w serce .
|
|
|
Kochasz mnie?? - tak bardzo.! - chyba tylko w teorii, przez fona i gg.! - jak to?? - Bo w praktyce nigdy mi tego nie pokazałes, przy swoich kolegach nawet mi cześć nie powiesz.! - bo wiesz... - tak wiem jesteś dzieckiem neostrady, gg nk i fona :/
|
|
|
znów uderza głową w ścianę , obgryza do krwi paznokcie i włosy z głowy wyrywa w złości . znów tłucze talerze , z rąk wymykają jej się wszystkie przedmioty i gubi coś w pośpiechu . znów próbuje myśli skupić na czymś , co z pozoru jest ważniejsze , ogarnąć swój mały świat . znów rysuje na kartce czerwone złamane serca i oczy zaciska mocno , żeby nie wybuchnąć płaczem . mówiąc krócej , znów go kocha .
|
|
|
- Wiesz jak rozpoznać nieszczęśliwie zakochaną? Na telefonie ma ustawiony na niego inny dzwonek - innych nie musi odbierać, - za godzinę - w przypływ furii - usuwa jego numer, każde zdjęcie i wrzeszczy nieznośnym szeptem, że ma go w dupie. Jego i całą tą zasraną miłość. Potem wszystko wpisuje od nowa , przecież zna te numery na pamięć , a zdjęcia są w koszu - łatwo je przywrócić . Nie ma na nic ochoty . Jest bezwładna , on odbiera każdy element jej tożsamości . Staje się zwykłą szarą myszką , chociaż przy ludziach tak doskonale udaje . Wiesz o kim mówię , kochanie ? - Mówisz o mnie .
|
|
|
a Ona, głupia, dalej się łudzi, że spojrzysz kiedyś na nią i pokochasz ją tak, jak Ona Ciebie.. i że kiedyś podejdziesz do niej i wyznasz jej miłość a Ona wtedy wybuchnie szczęściem i wykrzyczy, że marzenia się spełniają..
|
|
|
a ty wciąż dostępny . a do mnie nie piszesz . to tak bardzo boli . ale przezwyczajam się do bólu .. i wkoncu się przezwyczaje do bólu, a zarazem odzwyczaje od Twojego pisania do mnie . i zapewne ty.. zapewne TY wtedy napiszesz..
|
|
|
jeszcze nigdy tak nie tęskniłam !
|
|
|
i just wonder, do you ever think of me.
|
|
|
Lubię sobie leżeć i wyobrażać, jak spacerujemy. Ja mówię jakąś głupotę, a Ty śmiejesz się, nazywasz mnie głuptasem i obejmujesz. A kiedy pada deszcz, skaczemy razem po kałużach, tańczymy i Ty dajesz mi swoją bluzę, bo mi 'ziuziu'. Później kłócimy się, mówię, że mam Cię dość, chociaż wiesz, że to jedynie marne kłamstwo... I 5 minut później dostajesz buziaka 'na zgodę'. Bo przecież tak na poważnie, to my się nigdy nie kłócimy. Bierzesz mnie na ręce i idziesz tak po chodniku, ostrożnie, żeby mnie nie ochlapał żaden przejeżdżający samochód. Przed moim domem, zatrzymujesz się, ostatni raz mnie przytulasz, patrzysz w oczy, dajesz całusa i znikasz. I tak już zawsze. Ot, taka moja mała, słodka, niespełniona nierealność
|
|
|
to nie tak , że się poddałam . po prostu daję spokój , bo to nie ma żadnego sensu , a niedługo nie będzie miało znaczenia .
|
|
|
Dzisiaj wiem, że płomień zgasł. Dzisiaj wiem, że nie ma nas. Już nie liczę tamtych ran, pragnę żyć od nowa.
|
|
|
|