|
oktober.moblo.pl
To będzie ktoś kto poda mi kredki kiedy będę miała ołówek. Zrobi naleśniki z uśmieszkiem z dżemu. Nie będzie pytał bo będzie wiedział. Sprawi że wiatr będzie miał zapa
|
|
|
To będzie ktoś, kto poda mi kredki kiedy będę miała ołówek. Zrobi naleśniki z uśmieszkiem z dżemu. Nie będzie pytał, bo będzie wiedział. Sprawi, że wiatr będzie miał zapach bryzy. Przejdzie ze mną na czerwonym świetle. Pojawi sie nagle. Założy dwie inne skarpetki i tego nie zauważy. Powie mi w ostatniej chwili: 'Uważaj! Kałuża'. Nadąży za mną do tramwaju. Odpowie równo ze mną na zadane pytanie. A co najważniejsze będzie mnie kochał!
|
|
|
Wariatek się nie kocha. Wariatki można lubić. Niektórzy je nawet uwielbiają. Wariatki śmieszą. Wkurzają. Rozbawiają. Są świetnymi kumpelami. Potrafią słuchać. Można im się zwierzać. Ale nigdy nie będą Najważniejsze. Bo przecież to tylko wariatki.
|
|
|
Czasami życie wywija jakiś pieprzony numer i nic nie wychodzi. Wtedy często popijam gorącą czekoladę, słucham smutnych babskich piosenek i rozmyślam o tym co było i o tym co jest. Ale najważniejsze jest to, że pilnuję, aby nie poparzyć sobie języka czekoladą, tak jak poparzyłam się Tobą..
|
|
|
była uczuciowa, jednak nie ckliwie sentymentalna; nieśmiała i ustępliwa, lecz tylko do pewnych granic: w niejednym mogła ustąpić, zgodzić się na niejedno, nawet gdy to było sprzeczne z jej zapatrywaniami, ale zawsze istniała taka granica uczciwości, zasad i niezbitych przekonań, do której przekroczenia nie potrafiłyby jej zmusić żadne okoliczności.
|
|
|
Nagle , w jednym momencie dotarło do mnie , że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś . Zmieniłeś się ty . Zmieniłam się ja . Za dużo wiem . Nie jesteś już taki świetny w kłamaniu . Jestem za dobra w rozpoznawaniu kłamstw . Nie masz nikogo , kto potwierdzi prawdziwość twoich słów . Mam jakiś milion osób , którzy myślą tak samo jak ja . Nadal jesteś tym samym człowiekiem co kilka miesięcy temu . Ja się zmieniłam . Na lepsze . Chociaż ciebie ta zmiana prawdopodobnie nie zadowoli . Żyję dla siebie , przestałam wierzyć w każde twoje słowo , stałam się ambitna , kreatywna . I co teraz? Ano nic . Chciałabym tylko na koniec ci czegoś życzyć . Niech kiedyś ktoś zabawi się tobą tak , jak ty mną . Uwierz , to najgorsze , co może człowieka spotkać . Naprawdę ... Tego ci życzę . I jeszcze coś ... Bądź z nią szczęśliwy . Niech dobrze zaopiekuje się wszystkim tym , co w tobie kochałam. I... kocham nadal .
|
|
|
Wiesz... Dziś właśnie zrozumiałam. Po tych kilku miesiącach smutku i tęsknoty doszłam do wniosku, że już nic do Ciebie nie czuje. Jesteś mi obojętny. Dziękuję.
|
|
|
Pewnego dnia obudzisz się i dojdzie do ciebie ile dla ciebie znaczę, i kiedy ten dzień nadejdzie ja obudzę się obok chłopaka, który o tym już wiedział.
|
|
|
Idąc ulicą wciąż wyobrażam sobie setki sytuacji, w których mogłabym Cię za chwilę spotkać. Co powinnam powiedzieć, co zrobić, jak spojrzeć i jak bardzo udawać, że już o Tobie zapomniałam.
|
|
|
- i co teraz ? - teraz to ja zaczne wszytsko od nowa. - zapomnisz o nim? - nie. nigdy o nim nie zapomne, ale naucze sie bez niego zyc ..
|
|
|
„ Nie wybaczę Ci. Pojawiłeś się w moim życiu tak nagle. Rozkruszyłeś lód wypełniający mięsień, który wcześniej służył jedynie do podtrzymywania funkcji życiowych. Ty nadałeś mu jeszcze jedną rolę. Kazałeś kochać. Każdego dnia uczyłeś mnie, jak należy to robić. Byłeś dobrym nauczycielem, a ja pojętną uczennicą. Pokazałeś mi, czym jest miłość. Gdy chciałam Ci to wszystko przekazać... Odszedłeś. Porzuciłeś bezbronne oraz w pełni oddane Ci serce, ot tak. Wręczyłam Ci je. Powierzyłam. Miałeś się nim opiekować, chronić przed wszelkim złem. A Ty wypuściłeś je z rąk. Potłukło się. Przekreśliłeś radosne chwile, rozbiłeś szczęście na drobne kawałeczki. Nienawidzę Cię, ukochany. ”
|
|
|
Kiedyś o mnie zapomnisz. Tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. Zapomnisz jaki ból. był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. Zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, myśli. Wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. I okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej malej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. Oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. Szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs. Życzę ci tego, wiesz. I będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. Ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. Jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
|
' czasami mam ochotę wyrzucić wszystkie rzeczy związane z Tobą . zamknąć się w sobie, z nikim nie rozmawiać, nie jeść, nie pić, nie wychodzić z domu. jednak życie toczy się dalej, było, minęło trzeba zapomnieć.
|
|
|
|