 |
okiemnieogarniesz.moblo.pl
Nie będę pisać Ci romantycznych sms ów jak inne dziewczyny nie zakładam spódniczek odkrywających pół mojego tyłka lubie chodzić w rurkach i zadużych bluzach jestem szc
|
|
 |
Nie będę pisać Ci romantycznych sms-ów jak inne dziewczyny, nie zakładam spódniczek odkrywających pół mojego tyłka, lubie chodzić w rurkach i zadużych bluzach, jestem szczera do bólu, i często mówię za dużo ale wiesz ? Mogę wziąć butelkę wina i tańczyć z Tobą w deszczu.
|
|
 |
Wiesz.. chciałabym doczekać dnia kiedy wstanę , wyjdę na ulicę i spojrzę na Ciebie. Ale spojrzę tak inaczej. Nie tak jak teraz. Spojrzę normalnymi oczami a nie takimi które przykrywa miłość. Podniosę do góry rzęsy i nie poleją się łzy rozpaczy. A serce nie będzie bić mocniej. I ręce będą mogły opanować drżenie. Chciałabym spojrzeć nie jak zauroczona dziewczyna ale jak zwykła Twoja koleżanka. A jeszcze bardziej chciałabym doczekać takiego dnia kiedy zobaczę Ją i Ciebie i się uśmiechnę. Ale nie tak sztucznie , na pokaz. Ale prawdziwie. Prawdziwy uśmiech, bez bólu. Tak. Chciałabym doczekać takich czasów.
|
|
 |
wróciła tego dnia do domu wolniej niż zwykle . odcięła się od otaczającego świata bez pomocy słuchawek i ukochanej mp3 . z nieobecnym wzrokiem weszła od klatki schodowej , minęła sąsiada , który uchylił jej uprzejmie drzwi do windy , a ona bez jednego słowa ruszyła schodami na górę szurając butami . nacisnęła dzwonek . tak jak się spodziewała - nikogo nie było w domu . podtrzymując się na klamce trzęsącą dłonią nie mogła trafić w dziurkę . nie wytrzymała - wybuchnęła spazmatycznym płaczem zsuwając się po ścianie na ziemię . zakryła sobie usta dłonią , skuliła się pod drzwiami i płakała . jedyne czego pragnęła w tym momencie , to śmierci . w obojętnie jaki sposób chciała odebrać sobie życie . tylko jak , skoro nie miała siły nawet wstać ? mokrym rękawem wycierała wilgotne policzki . postanowiła poczekać , aż zaśnie przed drzwiami własnego domu . czekała , aż wyrówna jej się oddech , serce zacznie równomiernie stukotać , albo się zatnie i przestanie bić na zawsze .
|
|
 |
gdybyś złapał mnie za rękę i z łamiącym się głosem powiedział " pożegnajmy wszystkich i przestańmy istnieć .. " , uwierz mi , że od razu opuściłabym ten świat . nawet nie pożegnałabym się z rodzicami , z przyjaciółmi , nie uściskałabym ukochanego psa na odchodne . pociągnęłabym Cię za rękę na niedaleki most abyśmy razem z niego skoczyli , pobiegłabym jak najprędzej do apteki kupić środki psychotropowe , litr alkoholu do popicia , wyciągnęłabym umieszczone w zakamarkach mojego pokoju paczkę żyletek , co tylko byś zechciał , jaką śmierć byś nam wybrał , taką bym przyjęła . ale przed tym pocałowałabym Cię namiętnie w Twoje aksamitne usta , żeby ostatni raz poczuć smak życia .
|
|
 |
nie pisał często sms-ów . wolał zadzwonić , usłyszeć jej głos , jej śmiech do słuchawki . zadzwonił i tym razem . poprosił , żeby spotkali się na niedalekim cmentarzu . bez żadnych zbędnych słów powiedziała , że będzie tam za 10 minut . wychodząc z domu krzyknęła rodzicom , że idzie się przejść . dochodząc do miejsca spotkania rozmyślała dlaczego wybrał akurat to miejsce . tłumaczyła sobie , że przecież zawsze był dziwny , zawsze robił rzeczy , które nie należały do normalnych . zawsze odstawał od reszty . zawsze był inny , wyjątkowy . w końcu ujrzała znajomą postać . pocałował ją czule na przywitanie i poprosił , żeby usiedli na ławce przy pobliskim grobie . - dobrze się dzisiaj czujesz ? - chciała wyjaśnień , dlaczego nie spotkali się pod jej blokiem jak zawsze . złapał z powagą w oczach jej dłoń , pocałował w nią i spoglądając w jej poszerzające się źrenice powiedział : - tu zaczęliśmy i tu skończymy .
|
|
 |
Zawsze mówiłeś ..
- Głupia .. Roztrzepana .. Poryta ..
Ale wiesz czemu tak się zachowywałam ?
.. Bo zawsze na Twój widok wybuchałam .. Wybuchała moja radość ze mogę Cię dotknąć choć przez chwile .. Ze moge na Ciebie popatrzeć ..
|
|
 |
chciałabym , abyś któregoś dnia pomyślał sobie , że jest taka osoba na świecie , która myśli o Tobie bezustannie . chciałabym , abyś umiał dostrzec różnice między moimi myślami , a innych dziewczyn . kocham Cię za to jaki jesteś , a nie za to kim jesteś . kocham Cię pomimo wszystkich sprzeczności swojego serca , kocham Cię nie zważając na to , że przez to mnie znienawidzili , kocham Cię , bo jesteś moim życiem , nadzieją , światełkiem w ciemnym tunelu , w którym nie raz się pogubiłam . wiem , że nigdy nie będę Cię mieć kolejny raz , wiem o tym doskonale . wciąż karmię umysł kłamstwami . spokojnie , będzie dobrze .
|
|
 |
każesz mi wybierać pomiędzy Tobą , a Nimi . i na tym polega miłość ? nie mogę mieć i Ciebie , i przyjaciół , którzy wcześniej pomogli mi się pozbierać po tym , w jaki cholernie szczeniacki sposób wystawiłeś mnie do wiatru . cóż .. pewna jestem , że pomogą mi dojść do siebie i tym razem ..
|
|
 |
była przekonana i doskonale to widziała , że są na tym świecie jeszcze ludzie , którym jest potrzebna , którzy się o nią troszczą , martwią i w każdym momencie są chętni wyciągnąć pomocną dłoń , gdyby tylko powiedziała . no właśnie .. gdyby powiedziała . ona wbrew wszystkiemu wolała milczeć . to nie zobowiązywało ją do wyrażania swoich uczuć . wolała wszystko trzymać w sobie , a wieczorami przy kubku gorącej czekolady opatulona kołdrą , siedząc na brzegu łóżka , wpatrzona w półmrok panujący na zewnątrz wypłakiwała wszystkie żale , dawała upust emocjom sunąc ostrzem żyletki po przedramieniu . czując spływającą krew była zadowolona . cieszył ją fakt , że sama potrafiła sobie wymierzyć karę za ten cholerny , egoistyczny sposób swojego bycia
|
|
 |
przysięgam na własną matkę , że od dzisiaj będę twarda . z serca wyperswaduję na zawsze wszystkie uczucia , którymi darzyłam Cię przez to półtora roku . usunę wszystkie wiadomości , wspólne zdjęcia z laptopa , zbiję każdą antyramę wiszącą w moim pokoju , w której jest nasze zdjęcie . wyrzucę twoją bluzę , koszulę , z którą tyle razy spałam . ale mogę płakać , ostatni raz . ostatni raz rozpłaczę się , kiedy spalę bilety z naszych wyjazdów , wyjść do kina . po tobie nie będzie ani śladu . koniec z nami . to tylko musi do mnie dotrzeć . ale ja sobie poradzę . z nimi na pewno
|
|
|
|