|
ohh__seniorita.moblo.pl
kolejny tydzień z serii byle do piątku.
|
|
|
kolejny tydzień z serii - byle do piątku.
|
|
|
..bo jeśli nie mogę przez całe życie być szczęśliwa to chcę chociaż nigdy niczego nie żałować, mieć świadomość, że żadnej decyzji nie podjęłam źle. Chcę poczuć tą odrobinę egoistycznej satysfakcji i dumy z siebie, przeżyć to życie tak, aby samej sobie choć przez chwilę pozazdrościć...
|
|
|
Ludzie tęsknią za całkowitą odmianą, a jednocześnie pragną, by wszystko pozostało takie jak dawniej
|
|
|
wierz mi, moja prawda brzmi jak kłamstwo, ale uwierz...
|
|
|
Jak się czujesz, dziś już lepiej? -Jakby Ci to powiedzieć. Pomimo tych zapuchniętych oczu, mokrych poduszek, miliony chusteczek i wszędzie walających się zdjęć i wspomnień. Wszystko gra. A i mam tylko cholernie bolące serce. Ale dziękuję, czuję się wyśmienicie.
|
|
|
zimno. przydałoby się jakieś 36.6°C koło siebie.
|
|
|
pamiętasz to jeszcze? jak przy pierwszych spotkaniach przechodziły nam dreszcze? gdzie minuta trwała wieki, a sekunda całe lata. nie było więcej świata..
|
|
|
nie, wcale sie nie poddalam w walce o ciebie. zrozumialam tylko,że ta walka nie ma sensu i jesli chce siebie ocalić muszę ją przerwać.
|
|
|
i co mam Ci napisać? że tak bardzo tęsknie? że analizuję wszystkie wspólne chwile? że tak bardzo tęsknie za czasami, kiedy udawałam obrażoną, a Ty bez słowa przytulałeś mnie najmocniej jak umiałeś i czekałeś, aż mi przejdzie? że wciąż powtarzam sobie w głowie nasze ostatnie zdania? że żałuję tego, co się stało że..że Cię kocham?
|
|
|
uważasz, że ona jest ode mnie lepsza? że jest w stanie zaoferować Ci więcej? bardziej Cię pokochać? jesteś w błędzie. ale nie zamierzam Cię z niego wyprowadzać. zasłużyłeś sobie na to, aby przekonać się o tym na własnej skórze.
|
|
|
kochaj mnie. nie ważne, że to będzie plastikowa miłość pełna zakłamania bez krzty prawdy. nie ważne, że później będę zalewać noce łzami i nie nadążę z wycieraniem rozmazanego tuszu, zapominając o oddychaniu. kochaj mnie. wolę być szczęśliwa przez chwilę, a później cierpieć niż nie być wcale i spać spokojnie.
|
|
|
nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. moja podświadomość jest zbyt prymitywna, aby przeanalizować te wszystkie irracjonalne zagrania mojego serca i Twojej bezpośredniości. wylałam przez Ciebie hektolitry łez. zapomniałam bo tak mi wypadało. zaczęłam funkcjonować. z niedowierzaniem zaczęłam się uśmiechać. właśnie wtedy musiałeś wrócić. nie po to, aby znowu łgać jak kochasz. wróciłeś po to, aby znowu mnie zranić i dać powód do nieszczęścia. nie wiem, jaki jest w tym Twój cel. nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak jesteś nieczuły, a Twoje serce beznamiętne. nie mam ochoty po raz kolejny przeżywać najgorszych nocy w moim życiu. wszystkich łez, każdego z wypalonych papierosów podczas siedzenia na parapecie nad ranem. Twoja bezwzględność jest okrutna, a Ty jesteś zwykłym sukinsynem na którym zależy mi po raz kolejny stanowczo za bardzo, aby Cię znienawidzić.
|
|
|
|