 |
Chcę żebyś mnie kochał! Chcę żebyś za mną szalał, żebyś widział tylko mnie. Chcę być dla ciebie najważniejsza. Martw się o mnie, pisz, dzwoń, przyjeżdżaj. Pożądaj mnie, całuj i przytulaj. Pozwól mi płakać i śmiać się w głos. Kochaj mnie nie tylko w zaciszu mojego pokoju. Odgarnij mi kosmyk włosów, opadających na czoło przy znajomych. Zapytaj czy wszystko w porządku, kiedy tylko widzisz moją smutną minę. Trzymaj za rękę. Pozwól przytulać mi się w milczeniu bez końca. Ten jeden raz chcę być tą jedyną. Chcę należeć do ciebie.
|
|
 |
Bo marzenia się nie spełniają, sny zawsze kończą, wspomnienia wracają, kawa uzależnia, papierosy zabijają, czekolada tuczy, a naiwność bierze górę nad podświadomością.
|
|
 |
Nie marzę o niczym innym, tylko żebym mogła leżeć w moim łóżku, oglądać film na jaki mam ochotę, i przytulać się do Niego. Wtulać w to miejsce na szyi, pod ramieniem, żeby było ciepło i przytulnie. Bezpiecznie. Żeby rzeczywistość zatraciła już swoje brutalne kanciastości, które mnie ranią.
|
|
 |
Jeśli dwoje ludzi jest sobie pisanych, to w końcu się odnajdą. Na pewno.
|
|
 |
mam tak wielką ochotę się rozpłakać, zapomnieć choć na chwile o tym wszystkim, o Tobie, o ludziach. pobyć samemu, przestać myśleć. choć na chwile... mam dosyć, dosyć szkoły, zmartwień innych, obowiązków, moich dziwnych napadów złości/ tęsknoty/ potrzeby bycia z kimś...
|
|
 |
Gdyby tęsknił to by powiedział. Gdyby chciał to by napisał. Gdyby kochał to by się starał. Bez „ale”. Kropka. A teraz to zapamiętaj.
|
|
 |
Jego głos zaskakująco na nią działał, sprawiał, że czuła się dziwnie słaba, jakby rozpuszczała się w środku.
|
|
 |
Jego głos zaskakująco na nią działał, sprawiał, że czuła się dziwnie słaba, jakby rozpuszczała się w środku.
|
|
 |
Potrzebuję się komuś zwierzyć, bo w tej chwili nie ma takiego człowieka, nawet jednej osoby na tej ziemi, przed którą bym czegoś nie ukrywała. Moje życie jest teraz pełne kłamstw i potrzebuję kogoś, wobec kogo mogłabym być zupełnie szczera.
|
|
 |
Miała dziwne uczucie, że gra rolę w jakiejś surrealistycznej komedii, jak w książce Kafki, tylko nie pamiętała swoich kwestii. Nie wiedziała, co mówić ludziom, kiedy po raz kolejny pytali, co się stało.
|
|
 |
Najgorsze jest to, że pomagam wszystkim wokół, tłumiąc tym swoje cierpienie, tego że nie potrafię pomóc sobie..
|
|
 |
niektórych ludzi nie da się zatrzymać. przychodzą tylko po to , żeby odejść.
|
|
|
|