|
ogarnij_sie_beybex3.moblo.pl
dobrze mi z Tobą. napis na zakrętce od tymbarka rozbroił mnie na części elementarne. Podeszłam do Ciebie zrobiłam te moje oczy. Patrzyłam jak czytając slogan uśmiech roz
|
|
|
dobrze mi z Tobą." napis na zakrętce od tymbarka rozbroił mnie na części elementarne. Podeszłam do Ciebie zrobiłam te moje oczy. Patrzyłam jak czytając slogan uśmiech rozpromienia Cię coraz bardziej. ;)) poczułam jak bierzesz moją dłoń w swoje ręce i kładziesz na sercu. "Czujesz?. Ono jest Twoje. Od zawsze.Na zawsze". i wtedy poczułam się najszczęśliwszą kobietą na ziemi.
|
|
|
Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!'
|
|
|
dziwisz się, że Ci nie ufam ? no kurwa, fałsz masz na mordzie wypisany.
|
|
|
wychodzimy?' - spytał zdenerwowany. 'sekunda,jeszcze tylko to' - powiedziałam, podchodząc do toaletki i skrapiając szyję ulubionymi perfumami. podszedł do mnie, obejmując moje biodra i zaciągając się zapachem perfum dodał ' i tak wolę jak pachniesz sobą, tak naturalnie ' - po czym pocałował mnie w szyję i pociągnął za rękę bym w końcu wyszła , bo taksówkarz wiecznie czekać nie będzie.
|
|
|
'Wracasz do domu, wolnym krokiem, słyszysz dźwięk smsa. Sprawdzasz nadawcę wiadomości, po czym serce zaczyna walić jak oszalałe. Czytając treść smsa czujesz, jak miękną Ci nogi. Opierasz się o pobliski murek, by utrzymać równowagę. Czytasz smsa po raz drugi. trzeci. i kolejny. i jeszcze raz. i jeszcze! czytasz go tysiąc razy, a twoje usta rozkreślają się nagle w uśmiechu tak szczerym, że ktoś z boku pomyślałby na pewno, że zwariowałaś. znasz to?'
|
|
|
-a co , jeśli Cię kiedyś zostawię. ?
-to Ci tak wpierdolę, że już żadnej nie dotkniesz.
|
|
|
minęło kilka lat, pełno ludzi, więcej szmat .
|
|
|
Ona ? Tą szmatą to bym nawet podłogi nie umyła .
|
|
|
I strzeż mnie Boże, żebym nie złamała piątego przykazania dekalogu, jak zobaczę tę szmatę na oczy
|
|
|
Bóg potknął się i krzyknął " KURWA ! "a słowo ciałem się stało. I tak właśnie powstałaś koleżanko .
|
|
|
Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej chujów niż ja frytek. Amen.
|
|
|
Jestem z tych, którzy w dzieciństwie mocno uderzyli się w czoło.
|
|
|
|