'W słonecznym cieniu, na drewnianym kamieniu stojąc siedziała starsza młoda pani, bezdzietna z ośmiorgiem dzieci. Przy niej siedział żonaty kawaler z brodą bez zarostu. Szesnastoletnia staruszka nic nie mówiąc rzekła: tam wyprowadzano trupa, poszedł do portu gdzie stały trzy statki. Jeden był cały, drugiego połowa a trzeciego wcale nie było. Trup wsiadł do trzeciego i odpłynął na bezludną wyspę, na której było wielu białych murzynów. Trup wlazł na gruszkę, otrząsnął pietruszkę i cebula leciała. Przyszedł właściciel owego kasztana: złaź pan z tego banana.! Trup zlazł ze sosny, pozbierał buraki i poszedł na targ sprzedać ziemniaki. Ludzie mówili, że takich ogórków w życiu nie jadali.' ;D
|