Czasem poprostu usiąde w końcie mojego pomarańczowego pokoju i zaczne myślceć..myśle i myśle nad tym całym moim życiem,ale w krótce przypominają mi się mile spędzone z Tobą chwile,te spacery,pocałunki w dedszczu,mile spędzone noce...wtedy cichutko łza spływa po moim policzku jedna,druga,trzecia..i wtedy postanawiam sobie,że ostatni raz płacze przez faceta...a jutro..? jutro znowu robie to samo.. i za każdym razem po otarciu niezliczonej ilości łez biorę się w garść i przysięgam sobie,że to ostatni raz...
|