 |
nooaleedlaczegoxd.moblo.pl
Powiedział że napisze że... Że? Że kocha. Ale on nie kocha. Kocha ale nie mnie.
|
|
 |
- Powiedział, że napisze, że...
- Że?
- Że kocha.
- Ale on nie kocha.
- Kocha, ale nie mnie.
|
|
 |
Napierdalasz kłamstwami lepiej,
niż Eminem wersami.
|
|
 |
Kolejny melanż, kolejne picie do nieprzytomności, w tle telefon od mamy
jak się bawię i nieszczera obietnica, że nie będe pić, znowu zaczynam
życie, które mnie wykończy. Wróciłam do tego, mimo, iż broniłam się
przed tym cholernie. Xnów jest pięknie, gdy pijesz, a świat wydaje się tak
prosty do ogarnięcia. i ponownie wrócę rano do domu kłamiąc im prosto
w oczy i mówiąc:
`Tak, popcorn był za słony, ale film się spisał.`
|
|
 |
Kochałam go za to, za co inni go nienawidzili. Byłam w stanie
zaakceptować każdą jego wadę. Lubiłam gdy opowiadał mi o naszej,
wspólnej przyszłości, czułam się wtedy taka ważna dla niego, miałam
wrażenie, że mnie nigdy nie zostawi. Lubiłam jak całował lub przytulał
z zaskoczenia. Lubiłam siedzenie z nim na ławce, gadanie o wszystkim
i o niczym, nawet milczenie było ciekawe. Lubiłam pisać z nim
godzinami - nadal mi tego brakuje. Lubiłam te jego długie pożegnania,
miłe słówka, esy z samego rana i na dobranoc. Brakuje mi tego
wszystkiego, pomimo, że czasem mieliśmy gorsze dni, pomimo,
że czasem mnie okłamał lub zawiódł. Nikt nie jest idealny, ale on dla
mnie był, pomimo wielu wad.
|
|
 |
Właściwie to co mam Ci teraz powiedzieć? Że nie daję sobie rady.
Że wszystko mnie przerosło. I choć starałam się, żeby było dobrze,
tak nie jest. Raczej też już nie będzie. Walczyłam i przegrałam.
Teraz to tylko kwestia czasu. Szara egzystencja. Już nie dostrzegam
szczęścia w prostych rzeczach. Jeszcze udaję. Ale i tak pogodziłam się
już z porażką. Nie martw się o mnie. Przecież ja zawsze sobie jakoś daję
radę, czyż nie? No właśnie. Tak więc: U mnie wszystko w porządku.
|
|
 |
Przy pierwszym kieliszku opowiem Ci jakie ma oczy.
Po drugim, będę wtajemniczać Cię w jego niesamowite cechy.
Po trzecim, będę przez łzy opowiadała Ci jak bardzo mnie ranił.
Po czwartym będę skakała wykrzykując jego imię.
Po piątym wejdę na dach i zacznę krzyczeć, że go kocham.
Po szóstym zadzwonię i opowiem mu, jak bardzo boli jego nieobecność
i jak bardzo żałuję, że nie ma go przy mnie i nie widzi, jak po wypiciu
siódmego i ósmego kieliszka staję na krawędzi dachu
i daję krok do przodu.
|
|
 |
Oddaj mi to zranione serce, które skradłeś tamtej nocy.
Oddaj moje usta, które przez przypadek zostały
na Twoich podczas ostatniego pocałunku.
Oddaj mój rozum, który zniknął, gdy ciągle o Tobie myślałam.
|
|
 |
Nie obiecam Ci, że będę czekała zawsze. Pewnie nie będę.
Znajdę sobie kogoś, chociażby na złość Tobie. Pewnie nie będzie miał,
aż tak przenikliwych oczu, ale może pomoże zapomnieć.
|
|
 |
Któregoś dnia przyjdziesz i powiesz, że się zmieniłam,
ja wybuchnę Ci śmiechem w twarz i odpowiem, że po prostu
nie jestem już Twoja.
|
|
 |
Boję się wiecznej samotności. Nie dlatego, że ktoś nie będzie mnie chciał,
tego się nie obawiam. Obawiam się tego, że nie będę w stanie pokochać
kogoś na tyle mocno, by związać się z nim tak na zawsze,
do końca swoich dni.
|
|
 |
Nie wiedziała jak to wytłumaczyć. Podczas dnia, w świetle słonecznym
tryskała energią, zarażała śmiechem. To ona pocieszała innych, mówiła,
że będzie dobrze. A gdy tylko słońce chowało się za horyzont, chęć do
życia gasła. Radość wypalała się. Mina stopniowo smutniała.
I nie tylko mina, bowiem cała jej dusza płakała,
coś żałośnie w niej krzyczało.
|
|
 |
Opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam. Jak przy każdym
najkrótszym spotkaniu chciałam Cię mieć na własność. Jak każde
słowo wypowiedziane z Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej
podświadomości. Jak chciałam być najlepsza, doskonale dobra dla
Ciebie. Opowiem Ci to wtedy, gdy serce nie będzie przyspieszało przy
każdym spojrzeniu w Twoją stronę.
|
|
|
|