 |
- masz zadanie z matmy ?
- a mam.
- dasz ?
- może ... - powiedział, przygryzając wargę.
- dzięki. - ze śmiechem, wyciągnęłam zeszyt z Jego ręki. w pięć minut odpisałam te kilka ćwiczeń, usiadłam, oglądając zeszyt.
podczas gdy studiowałam Jego pochyłe pismo, szatnia pustoszała. zostaliśmy tylko my. zadzwonił dzwonek, podniosłam się, biorąc torbę na ramię.
stanął w wejściu do szatni, zagradzając mi drogę.
- przepisałaś ?
- mhm. - to teraz wypadałoby podziękować. - powiedział, figlarnie się uśmiechając.
- dziękuje. - powiedziałam, patrząc Mu w oczy.
- eee, ładniej. - nalegał. - baaardzo ładnie dziękuje.
- odpowiedziałam, starając się opanować szalejące w brzuchu motyle.
- nie starasz się, koleżanko. - stwierdził. było pięć minut po dzwonku. - czekam.
- ponaglił. pod wpływem impulsu wspięłam się na palce i na ułamek sekundy złączyłam nasze wargi.
- może być ? - szepnęłam i nie dając Mu czasu na ochłonięcie, przecisnęłam się obok i z łomoczącym sercem pobiegłam na lekcję.
|
|
 |
związek z nim nie tylko nauczył mnie, że płacz po nocach w poduszkę nic nie daje. dotarło do mnie, że lepiej się nie przyzwyczajać, nie przywiązywać, nie zapamiętywać. najlepiej jest mieć na wszystko wyjebane, tak bardzo jak tylko jest to możliwe.
|
|
 |
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca
|
|
 |
Cofam się pamięcią do chwili, kiedy to się zaczęło, ponieważ wspomnienia to jedyne, co mi pozostało
|
|
 |
Właśnie teraz żegnam Cię wierząc, że nie będzie źle. Ocierając swoje łzy zatrzaskuję drzwi.
|
|
 |
Jeśli mnie nie kochasz, dlaczego rozbudzasz moje nadzieje
|
|
 |
Co było, nie zniknie, nie przeminie z wiatrem,
zakotwiczyło w sercu, stało się teatrem.
Teatrem wspomnień, których nie da się zapomnieć.
|
|
 |
Uwielbiała O Nim Mówić..
Mogła To Robić Godzinami
A Za Każdym Razem Gdy To Robiła
Oczy Jej Błyszczały.
A Usta Same Układały Się W Uśmiech : )
|
|
 |
Czasami Chciałabym Wrócić Do Przeszłości
Do Bycia Tą Gówniarą Z Zerówki, Albo Uczennicą Podstawówki.
Która Dawała Sobie Radę Ze Wszystkim.
Prawie W Ogóle Nie Płakała, I Miała W Sobie Taką Siłę, Jak Nikt.
|
|
 |
I W Sumie Mogę Przyznać Że Kocham Ten Stan
Kiedy Na Korytarzu Szkolnym Spoglądasz Na Mnie,
A Moim Jedynym Problemem Jest To
Czy Dobrze Wyglądam.
|
|
 |
oczekujesz, że znów kiedy staniesz ze mną w oko w oko, powiem 'tęskniłam'? nie, kochanie, nie tym razem. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, nie popełnia się identycznych błędów.
nie zacznę Ci słodzić i pieprzyć, jaki to jesteś boski i cudowny. Przeciwnie. W końcu zbiorę w sobie na tyle sił, żeby uświadomić Ci jakim jesteś palantem. szkodnikiem. pasożytem.
|
|
|
|