|
strach przed brakiem zrozumienia - to on sprawia , że wolę więzić swoje uczucia , myśląc , że tak są bezpieczniejsze .
|
|
|
Leżeliśmy pod różowym kocykiem, a materiał cały nasiąknął jego perfumami. Wtuliłam swoją głowę w jego szerokie ramiona i oddychając szeroko byłam tak cholernie dumna, że to jednak ze mną spędzasz tę gwieździstą noc. - Kocham Cię! - powiedziałam głośno, jakbym chciała oznajmić to całemu światu i lekko podnosząc głowę spojrzałam w Twoje oczy, zatapiając się w kolorze tęczówek. - Ja Ciebie też, kochanie. - odpowiedział z widocznymi dołeczkami w policzkach.
|
|
|
nie zatrzymam biegu zdarzeń.
|
|
|
minął termin ważności Twoich słów .
|
|
|
A teraz nie patrzeć w przeszłość. Nie odwracać się. Nie stać w miejscu,nie cofać się. Po prostu brnąć do przodu w nieznane. Byleby tylko zajść jak najdalej, na sam szczyt.
|
|
|
Mam wiele marzeń. Ale na samym początku listy widnieje Jego imię.
|
|
|
Zakochana osoba jest metrem kwadratowym na kilku centymetrach czyjegoś serca.
|
|
|
Powiedz mi, kiedy wreszcie uświadomię sobie, że jesteś takim dupkiem jak o Tobie mówią. Kiedy wreszcie przestane się łudzić, że byłeś tym 'idealnym'.
|
|
|
Monotonnie po raz setny czytam Twoją wiadomość do mnie.
|
|
|
Chciałabym żeby jutro napisał . Na telefon najlepiej . Brakuję mi tego . Może kiedyś jeszcze tak będzie . Może ..
|
|
|
aczęłam od zdjęć.. Skasowałam. Nie wytrzymałam długo, przywróciłam je znowu. Później numer telefonu. I tak znałam na pamięć, więc nic to nie dało. Zapisałam Cię inaczej, ale kurcze odczytywałam tak jak przedtem. Przed snem myślałam o innych, ale i tak widziałam Twoje źrenice. Wyprałam ' Twoją ' ulubioną bluzę.. Ale nadal pachniała Tobą. Skasowałam nr gg.. Ale na chwilę, musiałam przecież widzieć Twój opis. Chciałam zapomnieć, ale zapukałeś do drzwi. I znowu ten sam rzeczy stan.
|
|
|
Nie będę twoim planem B kochanie. Chyba nie ten adres.
|
|
|
|