Stanęła obok niego, wyszeptała mu cichutko do ucha dwa słowa, "kocham Cię". Wtuliła się do niego jak tylko mogła, zamknęła oczy..Czuła tą bliskość, tu uczucie. Czekała na odpowiedź od niego, którą zawsze słyszała po tych słowach, jego trzy wyrazy znaczyły więcej niż wszystko dotychczas. Stała wtulona w niego, z zamkniętymi oczami, nie czuła już tego co przed chwilą. Wiedziała, że coś się wydarzyło, nadal nic nie usłyszała w odpowiedzi. Otworzyła oczy, spojrzała na niego. Udało jej się wydusić tylko: a Ty? a Ty.. dlaczego Ty mnie nie kochasz? Dlaczego mi nie odpowiedziałeś? On spojrzał: bo ja.. bo ja nie wiem czy Cię kocham. W tym momencie załamał jej się świat. Biegła przed siebie, tonęła we łzach. Krzyczała jedynie: Gdzie podziała się ta cholerna miłość?
|