Siedziałam z ekipą w naszym ulubionym klubie. Wszyscy byli lekko wstawieni. Pamiętam, że przyprowadziłam ze sobą Bartka. Gdy Adam Go zobaczył cały się spiął i po jego oczach widział, że jest cholernie zazdrosny. Nagle ktoś zaproponował grę w butelkę. Po kilku okrążeniach trafiło na mnie. Adam chciał coś powiedzieć, ale Karolina wyprzedziła Go i powiedziała, że mam pocałować Adasia. Pochyliłam się i zrobiłam to. Gdy się odsunęłam, widział minę Bartka. Myślałam, że będzie zły, ale przytulił mnie i powiedział:" Wiesz, że masz prawo wyboru. Mam nadzieję, że cokolwiek zrobisz, zawsze będziesz szczęśliwa". Poprosiłam Go, żebyśmy wyszli na podwórko i pocałowaliśmy się przy pięknie oświetlonej fontannie, co sprawiło, że byłam naprawdę szczęśliwa. / nwsk
|