 |
choć masz prawie dwa metry nie dorastasz mi do pięt!
|
|
 |
pouczać ci się zachciało? hahahaha,doprawdy. śmieeeszne. dobrze wiesz,że nie miałam innego wyboru. to było najlepsze co zrobiłam i tego nie żałuję. następnym razem trochę więcej empatii i będzie całkiem w porządki.
|
|
 |
mówiłam Ci wszystko nie dlatego żebyś mnie osądzała.
|
|
 |
nie mogę doczekać się jutra. wszystko się zmienia. zmieniłam się ja,zmieniłaś się ty i zmieniliście się wy. ale przy mojej zmianie nie zgubiłam godności i honoru. nadal są przy mnie i nie zamierzam się ich tak szybko pozbywać jak pozbyliście się wy. KOCHAM WAS ZA TO JAK BARDZO SIĘ ZESZMACILIŚCIE. pokazaliście,że nie byliście mnie warci! ♥
|
|
 |
i kiedy w końcu zauważysz,że jesteś nic nie warta? (;
|
|
 |
i nadejdzie ten dzień kiedy rzucę Ci dwa czerwone papierosy w błoto,napluję ci w twarz i obracając się krzyknę: to właśnie tyle jesteś warta!
|
|
 |
JA MAM W RĘKAWACH NIEJEDNEGO ASA, TY JESTEŚ TYLKO DZIWKĄ SIĘGAJĄCĄ NIŻEJ PASA.
przyznasz się,że to o Tobie kochanie? K.
|
|
 |
każdego dnia jestem szczęśliwsza,że tak udało mi się to rozegrać.
|
|
 |
tylko czekałaś na to aż powiem: wystarczy,prawda? dziwko. tylko,że ja poradę sobie w życiu bez nich,bez Ciebie i bez fajek. a ty? żal ci dupę ściska i nie potrafisz być sobą,pozerko. zobaczymy co będzie jak przyjdzie im do głowy żeby cię zostawić. przyjdziesz się wypłakać? a wtedy ja zamknę Ci drzwi przed nosem przytrzaskując twoją rękę. może wtedy się obudzisz,myszko? ♥
|
|
 |
przygotowania idą pełną parą. tylko kto zejdzie ze mną do piwnicy po mniejszą klatkę:
|
|
 |
wszyscy tam są siebie warci. szmirowaci,wielce dojrzali,zakochani w sobie,udający wielkich masterów. oh,dzieciaki. kiedy wy się w końcu nauczycie,że jesteście pierdolonymi pozerami? i chuj wam w buźki
|
|
 |
jeśli coś kochasz walcz o to. nie ważne czy to chłopak,czy kanapka z bekonem.
|
|
|
|