|
niewidzialnaaa.moblo.pl
Łapię się za głowę widząc hiphopowców którzy zamienili znak HWDP na JP gdyż mieli problemy z ortografią. Ukrywam twarz w dłoniach gdy widzę małżeństwa które we wspól
|
|
|
Łapię się za głowę, widząc hiphopowców, którzy zamienili znak HWDP na JP, gdyż mieli problemy z ortografią. Ukrywam twarz w dłoniach, gdy widzę małżeństwa które we wspólnym życiu łączą tylko rachunki. Opuszczam ręce, patrząc na tapeciary, które kilogramem tuszu i spódniczką mini chcą zrekompensować sobie brak inteligencji. Kręcę głową z niedowierzaniem, gdy czuję, że życie staje się autem bez hamulców, którego paliwem jest forsa. Chce mi się krzyczeć, gdy widzę morderców i gwałcicieli, strajkujących w więzieniach z powodu złego wyżywienia. Walę pięścią w ścianę, gdy słyszę od kłamliwych sukinsynów, mówiących, że jestem ich ,,ziomkiem". Odwracam wzrok, patrząc na ludzi umierających, którzy w ostatnim oddechu zdołali wycharczeć, że zmarnowali sobie życie. Kulę się ze strachu, gdy sobie uświadomię, że jest we mnie choć cząstka wyżej wymienionych ludzi.
|
|
|
Miłość jest dziwna ... szczególnie wtedy gdy młoda dziewczyna nie wie co ma zrobić z nią ... niby zależy jej na tym chłopaku ale chciałaby być wolna ... co jest z tą miłością?
|
|
|
-Opowiedz mi coś o sobie... -Mam na imię Miłość, moją matką jest Pomyłka, ojcem Przypadek. Urodziłam się w sercu i tam obecnie mieszkam, razem z siostrą Nadzieją. Codzienne kłótnie z kuzynką Nienawiścią sprawiają, że tracę wiarę w siebie, ale dzięki niej staję się też silniejsza. Mimo to boję się, że kiedyś to ona wygra, ma przeciez ze sobą Zazdrość, Ból, Kłamstwo, Zdradę, Cierpienie... A ja? Szczęście czasem wpadnie do mnie przez okno, kiedy wczyscy już śpią. Zaufanie strasznie choruje, Czułość i Optymizm wyjechali na wakacje, nie planują powrotu... Rozum uważa, że to co robię jest irracjonalne, jest całkowitym przeciwieństwem mnie. Tak więc zostałam sama... Tylko ludzie czasem O mnie dbają, pielęgnują. Naprawdę się starają.
|
|
|
I gardził nią. I nie chciał znać. I złamał jej serce. Pół roku później... I gardziła nim, bo on kiedyś gardził nią. I nie chciała znać, tak samo jak on nie chciał znać jej. I złamała mu serce, tak jak niegdyś on złamał jej. Mogli być razem, bo byli dla siebie stworzeni, ale ich głupota i duma im w tym przeszkodziły.
|
|
|
- Tak bardzo się boję (powiedziało Serce do Miłości) - Nie masz czego, zobaczysz będzie wspaniale (wtrąciło się Szczęście) - Ale czasami będzie bolało (szepnęło Rozstanie) - Przecież tamto Serce ma kogoś innego, a ty nie pasujesz do niego (szyderczo zaśmiała się Zazdrość) - Razem pokonacie wszystkie przeszkody (podszepnęła Nadzieja) Serce uważnie wysłuchało wszystkich opinii... i zauważyło, że tylko Rozum milczał. - A ty Rozumie,co o tym sądzisz? - Wiesz przecież, że moja opinia będzie przeciwieństwem Twojego wyboru... (odezwał się zadumany Rozum)
|
|
|
-Lubisz życie? -Nie. -To dlaczego z nim nie skończysz? -Bo je szanuję.
|
|
|
Dopiero po pewnym czasie zaczęła dostrzegać różnice miedzy wyjątkiem, a wyjątkowym, zauroczenie minęło. Od tamtego momentu wiedziała, że on na pewno nie jest wyjątkowy, bo przecież nie ma nic wyjątkowego w kłamstwach wypowiadanych prosto w oczy.
|
|
|
- On jest chamski, złośliwy, egoistyczny. Jak mogłaś się w nim zakochać?? Dobrze, że nie jesteście już razem. - TAk zgadzam się jest chamski i złośliwy i ja go takim pokochałam. Pokochałam jego wady ale też zalety. Może ty ich nie widzisz ale ma on swoje zalety. - Tak ?? ciekawe jakie... - On jest taki wyjątkowy, kochany, czuły, delikatny, opiekuńczy... - Wiesz ty go chyba naprawdę kochasz jeżeli tak o nim mówisz - Ja go po prostu bardzo dobrze znam od innej strony niż ty. A czy kocham... wiem że nie powinnam, nie mogę bo nie będziemy już nigdy razem...
|
|
|
Siedziała na ławce zalana łzami i wtedy przyszedł ON. -Dlaczego płaczesz?? -Odejdź zostaw mnie w spokoju! -Nie mogę dopóki nie przestaniesz płakać. -Przecież ja Ciebie nie obchodzę. Zostaw mnie, odejdź tak wiele razy to robiłeś. Nie ran mnie więcej ONA wciąż płakała, a On odszedł zrobił to przecież nie pierwszy raz.... Odszedł, ale kilka metrów dalej przystanął i usiadł na ławce. Patrzył na nią. ONA dalej płakała, zaczął padać deszcz lecz ONA tam ciągle siedziała. Podszedł do niej ten któremu kazała odejść, zdjął swoją kurtkę i nakrył ją i przytulił. ONA objęła go i dalej płakała. Nie wyrywała się z jego objęć, nie kazała mu odejść, przecież przez niego płakała, tęskniła, chciała go przytulić. -Przepraszam Cię.... Przepraszam wiem, że przeze mnie płaczesz, wiem ze cię skrzywdziłem, wiem że tęsknisz. I wiem że chcesz zapytać mnie skąd to wiem
|
|
|
-Widzę to, widzę jak na mnie patrzysz, widzę, jakie masz smutne oczy.......Ja też tęsknie za Tobą, za Twoim uśmiechem. Przepraszam jestem głupi. Chce byś wiedziała, że jestem obok, jestem przy Tobie zawsze bez względu na to co się stanie. Wiem że nie potrafisz mi zaufać nic dziwnego tyle razy Cię zawiodłem . Nie chce Cię prosić nie mogę cię zapytać ?czy mogę do ciebie wrócić? , bo wiem ze nie będziesz potrafiła odpowiedzieć. -JA.........ja po prostu się boję że znów mnie zostawisz..... -Tez się tego boję, nie chce obiecywać, lepiej będzie jak zostanie tak jak jest teraz. -Teraz?? Czyli jak?? -Tak po prostu, zawsze możesz przyjść i się przytulić jeżeli tego potrzebujesz. -A ty mnie nie odtrącisz?? -Nigdy! Jesteś dla mnie bardzo ważna i chce byś była szczęśliwa... I chciałabym cię prosić tylko o jedno. -O co?? -Jeżeli będziesz musiała się wypłakać to zadzwoń do mnie, przyjdź i wypłacz się w moje ramie proszę.... Ona tylko się uśmiechnęła i mocno przytuliła ....
|
|
|
-Proszę, zaczekaj... posłuchaj... Chcę ci coś wytłumaczyć... - dotknął ją za rękę, poczuła znowu to ciepło, bo przecież to zawsze on ją ogrzewał. - Tylko mnie nie dotykaj! Odejdź... już mnie nie rań. Zostaw mnie i moje serce w spokoju... - Chciała wtulić się w jego ramiona jak za dawnych czasów, lecz wiedziała, że ta iskierka która była między nimi-zagasła. Ona tak bardzo chciała go zapomnieć. - Chciałem tylko... przeprosić.. I prosić o wybaczenie, nic więcej... - Przecież ja... - dłużej nie wytrzymała... i uciekła.. -Przecież ja ją kocham... - usiadł a z jego oczu popłyneły łzy...
|
|
|
Kiedy mówiłam że Cię nie kocham-kłamałam Gdy mówiłam nie potrzebuje-szalenie tęskniłam Gdy mówiłam odejdź zostaw mnie-chciałam byś został A teraz oboje mamy dość.Ty chcesz mnie zostawić nie chcesz dłużej trwać. Ja proszę nie odchodź!Proszę nie zostawiaj z tyłu nas.
|
|
|
|