|
nieswiadomosc.moblo.pl
dwa uczucia. jedno uwielbiam drugiego nienawidzę. i choć mają ze sobą tak ścisły związek to pierwsze powinno wyprzeć drugie. motylki w brzuchu serce pełne miłości i be
|
|
|
dwa uczucia. jedno uwielbiam, drugiego nienawidzę. i choć mają ze sobą tak ścisły związek, to pierwsze powinno wyprzeć drugie. motylki w brzuchu, serce pełne miłości i bezgraniczna euforia mogłyby zwyciężyć nad tą palącą pustką, którą często po sobie zostawiasz. / nieswiadomosc
|
|
|
traktował mnie jak zabawkę, może dlatego, że kochałam Go jak nakręcona. / nieswiadomosc
|
|
|
z torbą na ramieniu, jako pierwsza opuściłam salę matematyczną. niemalże wpadłam na Niego, jednak w ostatniej odsunęłam się na bok. zaraz tego pożałowałam. nawet na mnie nie spoglądając, automatycznie powiedział 'sorry' i poszedł dalej. mogłam... mogłam przez chwilę Go dotknąć i zepsułam tą szansę. jaka czasem jestem do niczego. szukam Go wzrokiem po korytarzu, znam na pamięć plan Jego lekcji, a On nawet nie wie jak mam na imię. to takie żałosne, tęsknić za kimś, kiedy ma się go na wyciągnięcie ręki. / nieswiadomosc
|
|
|
- kiedy przestaniesz Go kochać ? - żaden człowiek nie zna daty swojej śmierci.
|
|
|
i nadal twierdzę, że jesteśmy dla siebie stworzeni. ta blondi u Jego boku to tylko chwilowe nieporozumienie. / nieswiadomosc
|
|
|
w powietrzu woń pierwszej, a zarazem niespełnionej miłości. niebo płacze, zalewając ulicę litrami żalu. wiatr niesie echo pełnych goryczy słów. drzewa szumią w rytmie przyspieszonych oddechów. ptaki wyśpiewują żałosne pieśni o miłości. chmury przysłaniają słoneczne szczęście. od budynków odbija się ostatnie 'kocham' . / nieswiadomosc
|
|
|
nie usłyszysz z moich ust, tego czego się spodziewasz. chciałbyś kłamstw, przejaskrawionych mijań się z prawdą. ale ja nie będę zaprzeczała, zwłaszcza patrząc Ci w oczy. zwyczajnie nie umiem, dołóżmy do tego to - że nie chcę. to wszystko zalega mi na sercu niczym wielki głaz, przytłaczając każdego dnia bardziej. więc spodziewaj się że oszukam. że z moich ust padnie: 'nie kocham'. / nieswiadomosc
|
|
|
byłam kilometr od domu, kiedy zaczęło kropić. wraz z narastaniem deszczu przyspieszałam kroku. po chwili nastała prawdziwa ulewa. przebiegłam większą część dystansu. zdyszana zwolniłam kroku. byłam cała mokra, w trampkach płynęły rzeki. poprawiałam kaptur, kiedy jakiś samochód zwolnił, a następnie zatrzymał się kilka kroków przede mną. szłam dalej, kiedy szyba uchyliła się i ujrzałam znajomą czapkę z daszkiem. On. przekrzykując ulewę powiedział swoim typowym tonem: - Podwieźć cię, kotek ? Taka ślicznotka i moknie. - spojrzałam na Niego oczami pełnymi nienawiści. mimo zapadającego zmroku, dostrzegłam że jest sam. bez nowego blond-skarba u boku. doprawdy zadziwiające. przerwałam ciszę krótkim : - Pierdol się, szmaciarzu. - i pobiegłam, słysząc w oddali jakieś przekleństwo z tych dobrze znanych mi ust. / nieswiadomosc
|
|
|
jeden facet, a burzy równowagę Twojego świata. niszczy ten stały schemat, który tak długo budowałaś. i wszystko przez co ? przez to, że mimo doświadczenia, znowu dałaś się nabrać. na uśmiechy, na spojrzenia, na słodkie słówka. a to jak zawsze nie potrwało długo. tylko złapałaś przynętę i oddałaś mu siebie - on znalazł sobie inną, znudzony rutyną. chciał tylko zdobyć. tylko mieć. zabrakło mu odwagi na 'bycie'. / nieswiadomosc
|
|
|
i to "radzę sobie" w pełni przesiąknięte kłamstwem. / nieswiadomosc
|
|
|
zawsze jest trochę prawdy w każdym "ŻARTOWAŁEM", trochę wiedzy w każdym "NIE WIEM", trochę emocji w każdym "NIC MNIE TO NIE OBCHODZI" ... i trochę bólu w każdym "U MNIE W PORZĄDKU"..
|
|
|
|