Nie chcę witać dnia, który wieczorem znowu przeklnę.
Kiedyś zmierzałam do szczęścia, dziś nie wiem sama gdzie biegnę.
Bo niebo jest już chyba zbyt odległe...
Nie raz już chciałam tym pierdolnąć choć wiem, że nie da rady.
Choć wiem, że mi nie wolno chciałabym z tego się ograbić.
Złapać to coś w środku, to coś w sobie zabić!
Bo ile razy w końcu można powietrzem się dławić..?
|