|
niepoprawna.marzycielka.moblo.pl
W swoim dotychczasowym życiu zawiodłam się już wiele razy. Na przyjaźni na rodzinie na szkole na miłości. W zasadzie to całe życie sprawia mi nie miły zawód. Zaczyna p
|
|
|
W swoim dotychczasowym życiu zawiodłam się już wiele razy. Na przyjaźni, na rodzinie, na szkole, na miłości. W zasadzie to całe życie sprawia mi nie miły zawód. Zaczyna powoli mnie do siebie zniechęcać. Tak, jakby coś próbowało powiedzieć mi 'jesteś tu zbędna, odejdź. Czasem czuję się odrzucona i kompletnie niepotrzebna, bo bywa, że nie ma kogoś, kto mógłby przytulić i powiedzieć ''nie martw się, przejdziemy przez to bagno razem''./jachcenajamaice
|
|
|
miłośc w życiu to za piękny rozdział, żeby go zamknąć jeszcze zanim się na dobre otworzył/ muszka
|
|
|
jak Cię nie ma, chce żebyś był. a jak jesteś, to nie mogę się odnaleźć w sytuacji [niepoprawna M]
|
|
|
dziwne uczucie, gdy chcesz cudzej obecności i tęsknisz jak nie ma go w pobliżu. a jak jest tuż obok otaczasz się barierą i nie potrafisz docenić tej chwili.[niepoprawna M]
|
|
|
Jest na świecie kilka takich osób, które niezmiernie uwielbiam. Mogłabym umrzeć od ich nadmiaru. Dzielić się nimi nie lubię./ net
|
|
|
Prawdziwa miłość nie ucieka przed bólem i ciężarem. Nie patrzy na innych. Kieruje się samym sobą.
|
|
|
Moje szczęście chowa się w Twoich ramionach. Widzę je w Twoich oczach. Czuje z każdym dotykiem, gestem, spojrzeniem. To Ty dajesz mi to czego potrzebuje najbardziej. To ciepło, bezpieczeństwo, poczucie wartości. Czuję, że komuś na mnie zależy. Że jestem dla kogoś ważna, a nie obojętna. Tak jak Ty ważny jesteś dla mnie. Te wszystkie wspólne chwile dobre i złe, te momenty które z pamięci nigdy się nie ulotnią, które tak bardzo kocham wspominać. Potrzebuje Cię jak tlenu. Jak kwiaty wody, jak niebo słońca, a morze brzegu. Ile razy zaufanie odegrało znaczącą rolę. Ile? Ile zła, barier i przeszkód pokonanych? Ile niepowodzeń i upadków?Wszystko jest do złamania. Wystarczy chcieć. Raniliśmy się nawzajem ale jesteśmy wciąż dla siebie wszystkim. Uzupełniamy się. Potrzebujemy się. Tworzymy jedną całość. Choć by nie wiem co się działo jesteśmy silni i się nie poddajemy. Nie możemy. Żyję dzięki Tobie. Dla mnie najważniejsze jest Twoje szczęście. Nie ważne czy miała bym ucierpieć na nim ja.
|
|
|
Zamknij oczy i wyobraź sobie nas. Razem. Siedzimy trzymając się za ręce na jakiejś poobdzieranej ławce, a zimno przenika nasze ciała i tylko równe bicie naszych serc ogrzewa nas od środka. Nie obchodzi nas to, że zaraz zacznie padać, że zmokniemy, bo pewnie nie zdążymy dobiec do domów. Delektujemy się tylko smakiem naszego wspólnego czasu wiedząc jak bardzo się kochamy. Pytasz mnie czy nie jest mi zimno i mimo moich zaprzeczeń okrywasz mnie swoją bluzą. Czujemy pierwsze krople deszczu płynące po naszych twarzach i uśmiechamy się do siebie nawet nie próbując uciec. Jesteśmy dla siebie wszystkim, a w tej chwili nie liczy się nic poza naszymi słowami wypowiadanymi szeptem. Mija chwila, a my już jesteśmy cali mokrzy. Nie potrafimy się pożegnać, bo czujemy niedosyt spędzonego razem czasu. A teraz otwórz oczy. Widzisz? Rzeczywistość rozczarowuje. Dobrze jest czasem pomarzyć.
|
|
|
Wiesz, opowiem Ci o nim. Jest wyższy ode mnie o głowę i ciut więcej. Ma silne ramiona i białe zęby, gdy się uśmiecha to nie jest tylko rozciągnięcie ust. Wraz z jego uśmiechem śmieją się jego oczy, policzki, marszczy się nos. Oczy ma piękne, błękitne, mogę zobaczyć w nich szczęście jakie może mi dać.
Uwierz, gdy widzę jak uśmiecha się do mnie, stwierdzam, że jest mężczyzną, z którym każda dziewczyna chciałaby spędzić resztę swojego życia .
|
|
|
Może dla Ciebie to dziwne, ale w trudnych chwilach lubię być sama. Lubię założyć słuchawki na uszy, puścić piosenki dające mi do myślenia, rozmyślać. Możesz twierdzić, że pogłębiam się w to wszystko jeszcze bardziej, ale mi to pomaga. W myślach tylko ten cały syf, który co chwile zagłusza muzyka. Lubię to. Cholernie mocno lubię odpocząć od świata i zostać sama z moimi problemami.
|
|
|
Potrzebuję kogoś, kto odprowadzi wieczorem pod dom, żeby się upewnić, czy aby bezpiecznie wracam, w każdej chwili będzie kontrolował, czy się uśmiecham, kto będzie pisał "dobranoc" i "dzień dobry", kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną, kogoś, kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę, z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem, kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba, ale tylko na niby, schowany za rogiem czekać na moment, w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach, z kim można czytać książki i oglądać filmy, a później godzinami o nich rozmawiać, kogoś, kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera, żeby oglądać gwiazdy, kto pilnuje, kto opiekuje się, kto mówi, że tak, że nie, że uważaj, że pamiętaj i że nie marudź.
|
|
|
Przychodzi taki czas w życiu, kiedy niczego nie można być pewnym. To, co się wiedziało wcześniej wydaje się błędne lub niezrozumiałe. To wszystko wali się, całe moje jestestwo, bycie, kruszy się, rozpada i nie można pozbierać kawałków. Następnego dnia trzeba wstać z łóżka jako względna całość i funkcjonować, by nie odwieziono do psychiatryka.
/eeiiuzalezniasz
|
|
|
|