|
niepokolorowanemysli.moblo.pl
Odejdź. Nie mogę spać kiedy Cię zobaczę. A ja nie mogę żyć kiedy Cię nie widzę.
|
|
|
- Odejdź. Nie mogę spać, kiedy Cię zobaczę.
- A ja nie mogę żyć, kiedy Cię nie widzę.
|
|
|
Chciałabym obudzić się którejś niedzieli i przytulić się do mężczyzny, z którym naprawdę jestem, a nie tylko bywam. Bo miłość chyba nie ma kolejnych wersji? Jak pan myśli?
|
|
|
Odgadywał moją samotność i przychodził natychmiast, ciepłymi ustami wygładzał pionowe zmarszczki na moim czole, uspokajał pocałunkami bolesne drżenie moich ust.
|
|
|
Nazywam go złodziejem czasu.. a on chyba nawet nie jest świadomy, że odkąd go poznałam kradnie mi każdą sekundę życia... Siedzi mi w głowie i nie pozwala mysleć o niczym innym. Czasem nawet udaje mi się go na jakiś czas uśpić i wtedy wszystko sobie w tej mojej główce układam. Ale on jest zbyt sprytny, zaraz się budzi i z hukiem znów burzy ten mój cały porządek. I znów muszę zaczynać wszystko od nowa. I przez cały czas muszę pamiętać, że mam o nim zapomnieć. Ale on na to nie pozwoli... Już zawsze będzie mi mieszał w głowie. On lubi żyć w takim bałaganie..
|
|
|
Najpierw usta które, się szukają, potem dwa oddechy mieszające się ze sobą w mroźnym powietrzu, pieszczotliwy pocałunek w którym każdy odnajduje to, co najbardziej intymne w drugim. Natychmiast czuje się do niego coś gwałtownego i destrukcyjnego, pociąg naładowany jednocześnie fascynacją i obawą, pieczenie w środku. Cudowny ból.
|
|
|
Zawsze jest coś ważnego, o czym natychmiast muszę Ci powiedzieć. Bo jesteś niezbędny, bo jesteś mój, bo rozumiesz. Jest tak wiele przyczyn..
|
|
|
Czuła się tak, jakby przy tym mężczyźnie wszystkie, porozrzucane dotychczas fragmenty życia nagle połączyły się w całość i wróciły na swoje miejsce w jej wnętrzu, które zawsze uważała za zimne i puste.
|
|
|
Nie lubię zimnej herbaty, nijakich potraw i letnich uczuć.
|
|
|
A jednak jesteś mi równie bliski jak moje własne serce. Przywykłam do twoich słów, do tonu twojego głosu, do twoich myśli, które były zawsze moimi. Przywykłam do ciebie..
|
|
|
Chciałabym marznąć tak do końca świata i żeby mnie ogrzewał swoją wielgachną dłonią, dłonią szeroką, o krótkich palcach, najpiękniejszą dłonią na świecie, aksamitną dłonią, która tak mnie dotyka, że oddech mi zamiera na wspomnienie.
|
|
|
Mijaliśmy się co dzień, chociaż pozornie szliśmy obok siebie.
Czy to w ogóle była miłośc? Chyba tak. Chyba w żadnym innym uczuciu ludzie nie mijają się tak często jak w tym. W gęstwinie słów, gestów, spojrzeń najtrudniej odnaleźc te, które są potrzebne.
|
|
|
Wystarczyło, że spojrzałam mu w oczy i już chciałam go uszczęśliwić. Wystarczyło, że zobaczyłam go w tej jego pustce i już chciałam ją zapełnić. Wystarczyło, że raz mnie przytulił i już pragnął być w jego ramionach.
|
|
|
|