 |
niepachniesztaksamo.moblo.pl
Na przyjaciela licz o każdej porze on zawsze Ci pomoże nawet na krętym torze.
|
|
 |
Na przyjaciela licz o każdej porze, on zawsze Ci pomoże nawet na krętym torze.
|
|
 |
I znów na oślep lejesz do kieliszka wódkę, bo masz załzawione oczy i widzisz zamazany świat.
|
|
 |
Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć.
|
|
 |
Chciałabym stanąć kiedyś naprzeciw Ciebie, Spojrzeć Ci głęboko w oczy, wpatrywać sie w nie tak długo aby wyczytać z nich całą prawdę. Chciałabym, aby to była ta chwila, na którą wciąż czekam. Abyśmy mając za plecami przeszłość, mieli tą odwagę powiedzieć sobie szczere " przepraszam" .
|
|
 |
- To koniec
- Dlaczego?
- Bo już nie czuję tego co czułam, już nie wariuje, już nie stroję się godzinę przed lustrem, już nie sprawdzam co 10 minut telefonu, czy oby na pewno nie dzwoniłeś, a ja może po prostu nie usłyszałam, już nie pytam po raz kolejny sąsiadki czy cię widziała i czy widziała, jaki jesteś cudny, już nie nazywam swych miśków twoim imieniem..
|
|
 |
Możesz zniknąć, jasne. Nie odzywaj się, proszę bardzo. Spotykaj się z innymi, Twoja sprawa. Rzucaj słuchawką, zrozumiem. Mam tylko nadzieję, że nie będziesz zbytnio zawiedziony, jeśli zamienimy się rolami.
|
|
 |
Pomimo wszystko warto wierzyć, że to co najpiękniejsze dopiero przed nami.
|
|
 |
Nie mogę Ci obiecać, że rozwiążę wszystkie Twoje problemy, ale mogę Ci obiecać, że nie zostawię Cię z nimi samego.
|
|
 |
- Gdybyś nie pozwolił mi odejść to.. - To co? - To teraz miałabym dla kogo żyć
|
|
 |
To nie jest tak, że bierzesz ode mnie tyle ile zechcesz,
łamiesz mi serce a ja znikam. Jestem, choć Ty przestajesz
mnie już zauważać i powiem Ci więcej. Cierpię. Nie przez
miłość, przez Ciebie... to z czyjej winy się rozstaliśmy nie
ma żadnego znaczenia, dopóki ja Cię kocham, wtedy mam
prawo do wszystkiego i gdy Cię obrażam nie możesz robić
tego samego, musisz to przyjąć z uśmiechem na ustach,
ponieważ Cię potrzebuję i tylko to się teraz liczy.
|
|
 |
Nadchodzi chwila, w której zdajesz sobie sprawę że nie chcesz być taki jak ludzie którzy Cię otaczają.
Nie chcesz być taki jak Twój ojciec, ani Twój brat.. ani jak nikt z Twojej rodziny.
Nie chcesz być tym kim jesteś.
Chcesz uciec.
Chcesz uciec jak najdalej.
|
|
 |
5:30. cztery ściany pokoju rozsadza muzyka, która automatycznie załącza się by mnie obudzić. otwieram oczy i po omacku odnajdując pilot, wyłączam radio. ciepło, które tkwiło pod kołdrą, teraz miesza się z chłodem panującym w pokoju. otwieram szeroko okno. miasto jeszcze śpi. nikotyna wydobywająca się z moich płuc powoli się rozprzestrzenia. schodzę na dół. nieubrana i nieuczesana. otwieram lodówkę, która oprócz mleka i żółtego sera jest pusta. siadam na blacie szafy, a z błękitnych oczu mimowolnie spływa łza. wiesz dlaczego? bo dawniej schodząc do kuchni na stole czekały na mnie pyszne kanapki i karteczka " smacznego słońce. przyjdę po Ciebie po szkole. kocham Cię. "
|
|
|
|