 |
Zniknąłeś jakby Cię w ogóle nie było, Zaczynam się zastanawiać, czy nie całowałam się z powietrzem, czy za rękę nie złapał mnie wiatr, a oddech na moich plecach pozostawił przeciąg.
|
|
 |
dzisiaj ja rozdaje karty, zrozumiesz ile byłam warta.
może kiedyś dotrze, że jeszcze było o co walczyć:d
|
|
 |
Zrobiłabym wszystko, aby pokazać Ci jak bardzo Cię uwielbiam,
ale to już skończone, za późno by ocalić naszą miłość, ale
obiecaj mi tylko, że pomyślisz o mnie za każdym razem
kiedy zobaczysz gwiazdę na niebie..
|
|
 |
Po czym zbliża swoje rozpalone usta do moich, tylko spokojnie powoli, żeby tylko nieczego nie spierdolić. Ten pocałnek długi, namietny, mogłabym wciąż pisać o nim piosenki..
|
|
 |
To wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej, to przecież Ty chciałeś ze mną być, to Ty chciałeś się ze mną spotykać, nagle rolę się odwróciły, a ja nie jestem w stanie nic z tym zrobić..
|
|
 |
wciąż czekam na jakąkolwiek wiadomość,wciąż czekam na znak,że jeszcze o mnie chociaż troche pamiętasz..
|
|
 |
ta słabość do Ciebie nigdy nie minie.
|
|
 |
nie ma cię, a ja na przekór sobie ciągle gdzieś cię znajduję. pod poduszką własnych snów, na końcówkach włosów się do mnie uśmiechasz i łaskoczesz w policzek. wędrujesz wolno po mojej szyi i zakradasz się do ucha. na puszkach palców widzę kolor twoich oczu, a bladość twych ust całuje mnie w czoło..
|
|
 |
nie ma cię, a ja na przekór sobie ciągle gdzieś cię znajduję. pod poduszką własnych snów, na końcówkach włosów się do mnie uśmiechasz i łaskoczesz w policzek. wędrujesz wolno po mojej szyi i zakradasz się do ucha. na puszkach palców widzę kolor twoich oczu, a bladość twych ust całuje mnie w czoło..
|
|
 |
nie pożegnałam się, bo po co? Ty też się nie odezwałeś, nie życzyłeś mi nawet miłej podróży,która jest życie..
|
|
|
|