czy boli? boli cholernie mocno, boli to, że go nie ma, boli to, że się nie odzywa albo odzywa się tylko kiedy czegoś chce, boli to, że przez niego płacze, boli to, że nawet się tym nie przejmuje. boli mi ta pieprzona obojętność, którą mnie darzy... kurwa, no boli, jak ma nie boleć, kiedy odchodzi ktoś kto jest jak część Ciebie? jak ma nie boleć kiedy wiem, że to koniec?
|