|
o co byś zapytał gdybyś miał tylko jedno pytanie?
|
|
|
Chciała, żeby któregoś dnia tak strasznie za nią zatęsknił i zrozumiał, że nie ma jej już obok...
|
|
|
i wiesz już naprawdę nie chce mi się po raz tysięczny analizować tego co było, co się stało. już nawet nie chce mi się patrzeć na nasze zdjęcia, rzygam świadomością, że byłeś niezaprzeczalnie najwspanialszym co przydarzyło mi się w życiu.
|
|
|
Siedzę na brzegu świata, macham nogami ...
|
|
|
może możemy być szczęśliwi, gdziekolwiek.
|
|
|
a żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
|
|
|
Miała 15 lat. Kładąc się spać powiedziała: -Zmęczyłam się życiem! Następnego poranka budzik już jej nie obudził.
|
|
|
Kim był dla ciebie? zapytał. Zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu, mimo, że jej oczy szkliły się. Kim był...? Był moją duszą. odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. Ona, twarda dziewczyna licząca zaledwie kilkanaście lat, dziewczyna, która nauczyła się życia w tak krótki czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko za ukochanym pluszowym misiem. .
|
|
|
..)To nie koniec był straszny, a początek. To nie my zawiniliśmy, a cały świat kazał nam klęczeć. To oni wydali wyrok, a sędziowie nie pozwolili się bronić. To sprawiedliwość widziana w krzywym zwierciadle zabrała nam siebie, nie nasza decyzja. To los rozdał te karty, my chcieliśmy je spalić. To serce wybrało miłość, ja chciałem je rozedrzeć. To nadzieja trzymała nas przy życiu, on chciał ją otruć. To zdolność do kochania połączyła nasze ręce - my chcieliśmy je odciąć... Aż wreszcie wpadliśmy w otchłań głęboką własnych kłamstw i czynów, wielkiej miłości i nienawiści, inności a zarazem normalności. Byliśmy tacy sami, jak świat, taka sama krew płynęła w naszych żyłach, tym samym powietrzem oddychaliśmy. Nie żyliśmy pod innym słońcem, czy pod innym niebem. Tak jak wszyscy umieliśmy marzyć i czuć ból... Wygnani przez ludzki egoizm. Pochowani żywcem, zasypani robaczywą ziemią pogardy i strachu.
|
|
|
jeszcze długo będę odwracać głowę na dźwięk Twojego imienia ..
|
|
|
mów sobie o niej co chcesz .. ale wskoczyłbyś w ogień , sam wiesz .
|
|
|
Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć, trzymając w ręku telefon, ciągle odblokowując klawiaturę-a nóż,może jest sms, może nie było słychać dźwięku... Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz,że tam, go nie ma.. żyjesz nadzieją,że może..może dziś, może właśnie w tym tłumie..że może..Ach,miałeś tak? Bagatelizujesz wszytskie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz,że jest ona pozbawiona sensu.... Miałeś tak? No właśnie, nie miałeś tak, więc proszę nie mów mi, że rozumiesz.
|
|
|
|