|
czy istnieja etapy zwiazku? wiekszosc dzieli je na nastepujace: chodzenie za raczke, bardziej powazny zwiazek, zareczyny, malzenstwo. wedlug mnie zwiazek dzieli sie na etapy,oczywiscie, ale calkowicie inne: jest etap, w którym jest cudownie, w którym sie kochacie i Wasze zycie zdaje sie byc rajem na ziemi. po tym nastepuje etap klótni, niedomówien, nieporozumien, niedogadywania sie. kolejnym sa tzw. ciche dni, w których oboje dawkujecie sobie ogromne naklady klamstw, i raniacych slów. i to wlasnie w tym momencie, od Ciebie tylko, zalezy, czy po kolejnym juz "przepraszam" zgodzisz sie na pierwszy etap zwiazku - ten piekny, który predzej czy pózniej i tak doprowadzi Cie do lez, i kolejnego "przepraszam" z Jego ust.
|
|
|
Każdy z nas ma jakąś ranę, każdy jest jakoś skaleczony - czy przez życie, czy przez drugiego człowieka. Każdy z nas chociaż raz nie mógł wytrzymać z bólu, który rozrywał go od wewnątrz. Każdy z nas płakał w niebogłosy. Każdego z nas zjadała frustracja, bo jest bezsilny w danej kwestii. Każdy z nas cierpi - jesteśmy tylko ludźmi - zwykłymi, szarymi istotami, które kochają, nienawidzą i czują - i właśnie to nas zabija - uczucia.
|
|
|
a teraz ? teraz już nie mam żadnej kontroli . nad niczym .
|
|
|
boję się zaryzykować. boję się, że znowu ktoś mnie skrzywdzi, że noce będę nieprzespane. boję się, że znowu będzie mi tak trudno komukolwiek zaufać.
|
|
|
Bo jak dwoje ludzi się kocha, to i tak, prędzej czy później zaczynają się ranić.
|
|
|
nie płacz mała. Ludzie odchodzą, ale potrafią też wracać.
|
|
|
Wróciła do domu chwiejnym krokiem . Stojąc zapłakana w drzwiach z butelką wódki w ręku zobaczyła ją mama. Zsunęła się po ścianie wypowiadając : 'Mamo to wszystko przez niego , przepraszam' .
|
|
|
przykro mi tylko, że przestaliśmy ze sobą rozmawiać. że przyjaźń, którą sobie obiecaliśmy po niespełnionej miłości, nie pojawiła się. że zburzyliśmy wszystko to, co razem pielęgnowaliśmy. że nie spotykamy się, a co gorsza, nie jesteśmy nawet na 'cześć'. a najbardziej boli to, że przestaliśmy się wzajemnie szanować. oboje.
|
|
|
I owszem, mogę wszystko. Mogę jej wyjebać, mogę sprawić by jej życie stało się koszmarem. Ale nie potrzebuje tej satysfakcji. Bo i tak oboje wiemy ze ja zawsze byłam i będę lepsza, i nie muszę tu o sobie w jakikolwiek sposób przypominać.
|
|
|
oficjalnie? chyba znowu witam życie singielki.
|
|
|
pierwszą moją myślą było: 'kurwa,jak im to zepsuć', kolejne dały mi do zrozumienia, że najzwyczajniej w świecie jesteś szczęśliwy i nie mam prawa tego spierdolić.
|
|
|
Może z pozoru gówniara , ale po jej oczach widać , że przeżyła dużo .
|
|
|
|