|
niebylo210.moblo.pl
Straciłam cię wtedy wtedy ty Próbowałeś udowodnić mi Ze to wszystko Moje gry
|
|
|
Straciłam cię wtedy wtedy ty
Próbowałeś udowodnić mi
Ze to wszystko
Moje gry
|
|
|
Dzięki tobie już umiem
Nie szukać zbędnych mi złudzeń
Nie jestem naiwna
Tak jak byłam dotychczas
Nie dam zniszczyć swych uczuć
Tylko po to byś znów mógł
Cieszyć się swoim szczęściem
Niszcząc we mnie całą resztę
|
|
|
Dzięki tobie już umiem
Nie szukać zbędnych mi złudzeń
Nie jestem naiwna
Tak jak byłam dotychczas
Nie dam zniszczyć swych uczuć
Nie powiem nigdy wróć znów
To były piękne chwile
Dla mnie nie zapomniane
Choć ty w to nie wierzyłeś
Ze mogło być tak dalej
To ja widziałam w tobie
Wszystko to co chciałam
A ty mnie traktowałeś
Jakbym była nikim
Chciałam być tylko twoja
Lecz ty tego nie chciałeś
Robiłeś wszystko po to
By skończył się nasz balet
To byłą twoja wina
To ty mnie tak raniłeś
A teraz już nas nie ma
To trwało tylko chwile
|
|
|
Straciłam cię wtedy kiedy Ty
Kazałeś ze swojego życia wyjść
Straciłam cię wtedy kiedy ty
Nie dałeś żadnej szansy mi
|
|
|
Zaczęło się niewinnie
Stałam niedaleko
Za chwile stałeś przy mnie
Pytając mnie czy wyjdę
Chwyciłeś mnie za rękę
Tym samym dając serce
Lecz wtedy nie wiedziałam
Co dawno masz już w planach
Byłam tylko chwilą
Nie tą wybraną tą jedyną
Tak bardzo chciałam zostać
Lecz ty już miałeś dość nas
Starczyłam ci na miesiąc
To chyba był twój rekord
Tęskniłam choć wiedziałam
Ze nie tego pokochałam
|
|
|
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale
Nie pytaj co Tobie da, lecz co Ty możesz zrobić dla niej
Codziennie w innym stanie ją spotykasz
Lecz czujesz tylko dumę, gdy ktoś o nią Cię zapyta
|
|
|
To nie karnawał, ale tańczyć z nią chcę
Znam ją 30 lat, ale wciąż niewiele wiem
Wiele serc bije dla niej, wiele w niej
To szaleństwa zakochane wszystko zrobić są w stanie
Dzień wstaje, nową nadzieją nad jej brzegiem
Za rękę przed siebie choć czasem jej nie poznaję
To nie matka ale wzięła mnie w opiekę
Pokazała mi emocje, nauczyła być człowiekiem
Mimo że kiedyś będę musiał wszystko oddać
Los zada pytanie: „Staniesz przy niej czy ją poddasz?”
Jedna z jej lekcji była o wierności
Tej ostatecznej do ostatniej krwi kropli
Bywam okropny dla niej, często się wściekam
Bywam obojętny, chciałbym tylko ją odwiedzać
Tak od święta, wyjechać jak inni to robią
Nie umiałbym jej zostawić, proszę nie pytaj mnie o nią.
|
|
|
Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać, że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj dziś. Od zawsze chciałem znaleźć kogoś , kto by mógł zrozumieć, tak dawno już wiedziałem, że to jesteś Ty. Tak dobrze czuję się, gdy jesteś obok (przy mnie) , tak ważny czuję się, gdy mogę objąć Cię, wiesz? Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne i, to jest tak silne, że znów tak mocno tego chce i nie chcę już myśleć, to wszystko jest tak dziwne, ten kraj, to miejsce, miało być przecież inne. Gdy patrzę w Twoje oczy może wciąż jestem naiwny, lecz gdy patrzę w nie czuję, że minie wszystko co jest złe, lecz nic nie zostało z moich marzeń z moich planów zobacz, mam dosyć iść tak gdzieś bez planów wciąż od nowa, zaczynać coś, nie kończyć - pomyśl o nas. Naprawdę ciężko będzie nam się nie rozłączyć.
|
|
|
Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów. Tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów i nieudanych prób, przegranych ciężkich prób. Naprawdę cieszę się, że patrzę w Twoje oczy znów, że rozmawiamy dziś, dziękuję, że dziś przyszłaś tu. Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne, naprawdę kocham Cię.. naprawdę. Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz? Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już i chciałbym mieć dziś już pod nogami pewny grunt i, żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już. Ten świat jest jakiś nienormalny dziś, to miejsce, ten kraj, ten kryzys, a w tym wszystkim ja i Ty. Chciałbym już wiedzieć, że dobrze wiem jak mamy żyć, lecz dobrze wiem, nie mam nic, jak ja i Ty.
|
|
|
Więc kiedy słyszę takie rzeczy to szczerze mnie cieszy,
że Onara znają ludzie ,którym szczerze zależy
Danie dupy w kusych swetrach, na słowo mi uwierz
Żal mi dupy, która dzień kończy z chińskich budek
Może nie jestem modny, może nie jestem słodki
Nie znasz mojej mordy? Chcesz cukru , kup se
loli pop'sy
Ocknij się, jestem sobą, nie idzie za mną fama
Widzisz jaki jestem, Pasuje? Nie? To wypierdalaj
|
|
|
Wiesz, gdybym słuchał ludzi,
to dawno bym to rzucił gdzieś w kąt
i nigdy nie chciał już do tego wrócić
Bym połamał długopisy i zeszyty podarł
bo spadła podaż, a może przeszła kurwa moda
Nie obchodzi mnie słuchacz głuchy jak pień
Kiedy pytasz go czego słucha, mówi
Czy ja wiem? Lubie pop, rap, techno
i zależy od pogody, słucha Verby, Stachurskiego,
Eminema i Dody.
|
|
|
Bo przy tobie dziś, chce tak ciągle iść
Kto nie stanął mi, droga, w której ty
Nieustannie wspierasz mnie, nadajesz życiu cel
Do którego tak bez przystanku dążyć chce..
|
|
|
|