|
niebieskatruskawka4.moblo.pl
wyciągnął fajkę w moim kierunku. śmiało zjaraj. pieprz przekonania pieprz co inni powiedzą. nie powiem nikomu nasz sekret. mruknął pod nosem z cwaniackim uśmieche
|
|
|
wyciągnął fajkę w moim kierunku. - śmiało, zjaraj. pieprz przekonania, pieprz co inni powiedzą. nie powiem nikomu, nasz sekret. - mruknął pod nosem z cwaniackim uśmiechem. zrobiłam krok do przodu po czym stanęłam na czubkach Jego trampek. wspięłam się w górę. - jedno uzależnienie zdecydowanie wystarczy. - szepnęłam wypuszczając chmarę oddechu na Jego twarz i w formie wzmocnienia tych słów przygryzłam Jego dolną wargę. wysunął język, a mi nie pozostało nic innego, niż wpakowanie dłoni w tylne kieszenie jeansów, które miał na sobie i wciągnięcie do nozdrzy powietrza przepełnionego Jego zapachem. wonią mojego narkotyku
|
|
|
przyjaźń ? to nie " słitaśne " nocki u koleżanki w jej wypasionym domu . to nie pożyczanie sobie trampek . to coś więcej .. to tysiące przeżytych razem akcji . to pełne zaufanie i świadomość bliskości drugiej osoby , niezależnie od miejsca , gdzie się znajduje
|
|
|
stała przed lustrem, z idealnym makijażem, suszyła włosy i już była gotowa do wyjścia na miasto z kumpelą. w pewnej chwili, na jej smutnej twarzy pojawił się ten znany wszystkim uśmiech. " jesteś zajebista. nie przejmuj się nim. w ogóle. rozumiesz? " - powiedziała spokojnie. odetchnęła, poprawiła jeszcze raz rzęsy tuszem i wybuchła płaczem
|
|
|
mieliśmy się tylko kumplować , pamiętasz ? miało być fajnie . i było , przez jakiś czas było naprawdę cudownie . wszystko szło idealnie , śmialiśmy się z głupot , gadaliśmy o niczym i zachowywaliśmy się jak dwójka rozpieszczonych , złośliwych dzieciaków . ale wszystko wymknęło się spod kontroli . do zabawy dodaliśmy miłość , która zjebała wszystko . nasz wspólny czas minął , a ja najzwyczajniej w świecie tęsknię za tym wszystkim .
|
|
|
*
Otworzyłam swoją duszę i pokazałam mu całą tą miłość, a On się uśmiechnął i w tym uśmiechu zobaczyłam dokładnie to samo.
|
|
|
Była przez cały czas kiedy byłam w tragicznym stanie, była kiedy 1,5 roku temu zaczęłam upijać się w domu całkiem sama, była kiedy spławiałam wszystkich tych kolesi którzy chcieli Cię zastąpić, odprowadzała do domu i kładła do łózka, kiedy nie byłam w stanie sama wrócić z kolejnej imprezy. Słuchała, rozmawiała, opieprzała, była zawsze, zawsze kurwa, była najważniejsza, najlepsza,a teraz, teraz nawet nie jesteśmy w stanie spojrzeć sobie w oczy, teraz prychamy z irytacją na swój widok, teraz z chęcią rzuciłybyśmy się na siebie, teraz jesteśmy dla siebie nikim
|
|
|
Chcę zimę, chcę schować się w kurtce, szaliku i rękawiczkach, chcę zasłonić się cała, chcę świąt, chcę co wieczór stać z nimi pod czyimś domem po kilka godzin mimo trzaskającego mrozu, chcę ciągnących się w nieskończoność wieczorów z kotem i świecami przy muzyce i papierosach, chcę śniegu na parapecie i tandetnych ozdób na sklepowych witrynach, chcę tego chłodu, który przenika aż do głębi, chce zapomnieć jak niewyobrażalnie i tragicznie za Nim tęsknie.
|
|
|
dzisiaj włączyłam jedną piosenkę. tą moją ukochaną, która towarzyszyła mi przez całą zeszłoroczną jesień i początek zimy. pamiętam jak w chłodne popołudnia po szkole uciekaliśmy do pobliskiej knajpki na gorącą pizzę. kłóciłam się z nim o miejsce przy ciepłym kaloryferze. w rezultacie i tak mocno mnie do siebie przytulał ogrzewając mnie sto razy lepiej i bardziej. ciągle się śmialiśmy, wygłupialiśmy, prowadziliśmy długie rozmowy i nawet nie zauważaliśmy, kiedy już trzeba było się żegnać. nie chciał mi podawać kurtki, która wisiała tuż koło niego ale i ta kazał mi zapinać się pod samą szyję i poprawiał szalik. wychodziliśmy, kiedy na dworze było już ciemno. pozwalał mi trzymać go mocno za ramię, kiedy przechodziliśmy przez nieoświetloną część parku . zawsze wtedy mnie straszył , że ktoś się chowa za drzewami albo za nami idzie. żegnał mnie buziakiem i znikał wbiegając po schodach do autobusu . zostawiał mnie z tą piosenką w słuchawkach, zstęsknionymi już ustami , dłońmi i sercem .
|
|
|
*
uwielbiam Jego obecność, niczym dziecko zimę. uwielbiam Jego dotyk, który jest dla mnie jak lodowaty, zimowy puch na przełomie grudnia i stycznia dla tych krasnali w kolorowych kurtkach biegających po podwórku rzucając się śnieżkami. uwielbiam jak Jego oddech owiewa mi twarz, a policzki, niczym od mroźnego powietrza, rumienią się.
|
|
|
Brakuje mi czegoś, czego nie jestem w stanie zdefiniować, noszę w sobie ogromną czarna dziurę, której nie są w stanie wypełnić żadne używki ani nawet żaden człowiek.
|
|
|
Możesz odejść, możesz stchórzyć i uciec, możesz spieprzyć i poddać się, możesz, bo nigdy nie zostanę sama, bo oni zawsze są, pojawili się tak nieoczekiwanie, wybrali mnie, wjechali z buta w moje życie, bez pozwolenia zapętlili się w moich problemach, pomagali, nie pytając mnie o pozwolenie i byli zawsze i są zawsze i zawsze będą, niezależnie od innych, więc możesz, możesz spokojnie odejść, nawet teraz.
|
|
|
Czy masz tak, że wieczorami siedasz sama na parapecie, w pustym pokoju, jest ciemno. Słuchasz waszej ulubionej piosenki, wspomnienia napływają, wywołują łzy.Płaczesz. Tekst tej piosenki przypomina ci o najpiękniejszych chwilach, które spędziliście razem i których już nigdy nie będzie. Już nigdy nie będzie tak jak było, czasu się nie cofnie. Patrzysz w gwiazdy, łzy spływają ci po policzkach, wracają wszystkie wspomnienia. Mimo tego, że wiesz, że nie napisze i tak czekasz, patrzych co chwilę na telefon, odblokowujesz go myśląć, że może nie słyszałaś smsa, i rozczarowanie.Nie napisał. Czytasz stare wiadomości, zaczynające się ` hej kochanie` i wiesz, że już nigdy tak do ciebie nie napisze. Bierzesz pudełko zapałek. Każda jędną rozpalacz, myślisz nierealne życzenie i dmuchasz mając nadzieję, że się spełni i tak po koleji, wszystkie zapałki. wiesz, że już nigdy z nim nie będziesz i to tylko twoja wina, a mimo to tęsknisz, cholernie tęsknisz.< . 3 Też tak masz.? no właśnie, więc nie mów mi, że wiesz co czuję ;[
|
|
|
|