|
nie_istnieje.moblo.pl
dzisiaj mijając Cię na ulicy czuję obrzydzenie. spoglądając w Twoje oczy czuję nienawiść choć kiedyś tak bardzo je kochałam. patrzę na Ciebie jak idziesz z uśmiechem
|
|
|
dzisiaj mijając Cię na ulicy czuję obrzydzenie. spoglądając w Twoje oczy czuję nienawiść, choć kiedyś tak bardzo je kochałam. patrzę na Ciebie, jak idziesz - z uśmiechem na twarzy, pewnością siebie i głową podniesioną ku górze. ale mimo wszystko znałam Cię lepiej niż te wszystkie laski na ulicy, które się za Tobą oglądają - ja widzę w Tobie rówież strach. ogromne tchórzostwo, które nie pozwala Ci spojrzeć mi w oczy. widzę mężczynę, który charakterem przypomina dzieciaka. rozpieszczonego, bogatego dupka, który myśli, że na wszystko może sobie pozwolić. przechodzę obok, mierząc Cię z góry na dół, a Ty jak przestraszony kundel odwracasz głowę w drugą stronę. i nie, to nie jest wstyd - bo Ty nie wiesz co to słowo oznacza. to po prostu strach- zawsze bałeś się uczuć. / veriolla
|
|
|
Lubię z Nim spędzać czas, rozmawiać, milczeć. Tylko boję się, że wkrótce nastanie taki dzień, w którym się w Nim zakocham. Stajemy się sobie coraz bardziej bliżsi. Polubiliśmy się, chyba za bardzo./ yezoo
|
|
|
" dlaczego gdy jest dobrze szybko przychodzi dobra koniec? "
|
|
|
kolejny nowy dzień. jasne, rażące słońce, które przebija się przez zasłony, zaczyna irytować. stukot filiżanek z kuchni nie pozwala ponownie zasnąć. pies, który chrapie i usilnie wypycha mnie z łóżka, strasznie denerwuje. wibracja telefonu gdzieś na dywanie chyba stara się przypomnieć, że pora wstać. przecieram oczy, powoli się podnosząc. w drodze do łazienki przewracam stopą pustą butelkę wina i biorąc ze sobą popielniczkę stwierdzam, że miłość po prostu cholernie boli. [ yezoo ]
|
|
|
przestałam już wierzyć na słowo. nie ufam patrząc w oczy. nie podziwiam za jeden wyczyn. uczę się wybaczać. poprawiam swoje błędy. umiem przepraszać. gardzę miłością. wątpię w lepszą przyszłość. [ yezoo ]
|
|
|
nie chcę już Twojej przyjaźni. nie chcę obecności, nie chcę słów i gestów. nie chcę tego gówno w jakie wpakowaliśmy się przez jakieś chore zauroczenie. nie, to nie była miłość, teraz to wiem. było to coś w rodzaju próby spotykania się na innej stopie, nie wyszło, trudno. szkoda tylko, że Twoja obietnica, która miała na celu nie tracenia kontaktu ot tak poszła w zapomnienie. zastąpiłeś mój byt dragami, teraz ja zastąpię Ciebie niewyobrażalną obojętnością. wybacz, ale chyba wszystkie te wylane łzy, nieprzespane noce i ból w klatce piersiowej zmienił moje nastawienie do Ciebie. walczyłam o tą przyjaźń do końca, na koniec jednak to Ty wysypałeś na stół kreskę wciągając ją nosem. po raz ostatni - żegnaj przyjacielu. - shoocky
|
|
|
' pamiętasz dzień w którym się poznaliśmy ? pamiętasz pierwszy pocałunek ? pierwszego blanta, wypalonego na pół ? pamiętasz, jak każdy z przechodniów dziwnie na nas spoglądając, mówił, że dzisiejsza młodzież już na siebie tak nie patrzy ? pamiętasz, jak bolała każda drobniejsza kłótnia ? jak przysięgaliśmy, że będziemy przy sobie nawet w najbardziej chujowych momentach ? nie, nie łudzę się. mam tylko nadzieję, że zapomnę tak szybko, jak ty zapomniałeś o mnie.'
|
|
|
' Nikt nie jest idealny. Dopóki się w nim nie zakochasz.'
|
|
|
I znowu powraca ta pierdolona samotność .
|
|
|
Śmierć jednoczy bardziej niż miłość..
|
|
|
'Dziewczyna ,- wiecznie mocny makijaż , założony dresik ,bluza , nike , słuchawki w uszach puszczony na fula rap , nigdy jej nie widziano z jakimkolwiek mężczyzną z którym się prowadziła za rękę czy się z nim całowała . Pewnego dnia na imprezie spytano ją czemu nie chce mieć chłopaka a ona odpowiedziała " Był ten jedyny , zrobił nadzieje i odszedł bez słowa , bolało , nigdy więcej . " . Po tych słowach można powiedzieć że umiała by pokochać naprawdę mocno , lecz żaden nie był warty jej miłości '
|
|
|
'Samotność jest bezpieczną przystanią, w której cierpi się bez źródła, a z czasem się jej strzeże, z innymi cudzołoży i niewzruszonym wraca. '
|
|
|
|