|
nibynic.moblo.pl
wolałabym zdzierać przy Tobie obcasy na leśnej drodze wypalic przy Tobie dwie paczki papierosów upić się z Tobą winem w sylwestra na przystanku zasypiać i budzić
|
|
|
wolałabym zdzierać przy Tobie obcasy,
na leśnej drodze,
wypalic przy Tobie dwie paczki papierosów,
upić się z Tobą winem w sylwestra na przystanku,
zasypiać i budzić się z esemesem od Ciebie,
niż po prostu stać i patrzeć się na Ciebie,
jakbyś dalej był tylko mój.
i obiecuje Ci że kiedyś mnie nie poznasz,
że kiedyś będziesz mnie cholernie kochał.
obiecuje...
|
|
|
obejmujesz mnie, choć ręce w kieszeniach masz.
potrzebuje twoich ramion zamkniętych wraz ze mną.
to najbezpieczniejszy ląd.
|
|
|
JEBIE MNIE TWÓJ PIERDOLONY CYNIZM. i skarbie, przepraszam za wulgarność.
|
|
|
z autopsji wiem, że nie przestanę Cię kochać.
|
|
|
kiedy zapukasz do moich drzwi,
nie powinnam się wahać czy otworzyć,
nie powinnam spodziewać się kogoś innego niż Ciebie,
nie powinnam zbyt długo prowadzić z Tobą rozmowy przez próg.
chcę żebyś znał mnie na pamięć, taką jaka jestem dla Ciebie.
|
|
|
przepraszam za odłączenie się od świata,
byłam szczęśliwa.
obiecuję, to więcej się nie powtórzy.
|
|
|
KTOŚ ZABIERA CIĘ KOLEJNY RAZ, GDY CZUJE, ŻE MOGĘ CIĘ MIEĆ. ;*
|
|
|
co raz częściej piję gorącą czekoladę. przypomina kolorem Twoje zakochane oczy.
|
|
|
pełne szczerego spojrzenia są moje oczy. otwarte tylko na ciebie. zamknięte na resztę świata.
|
|
|
ja się nie zmienię więc poukładaj mnie
a ja zapuszczę w tobie korzenie.
|
|
|
kanibalizm miłosny, wersja light ;d
|
|
|
on ma antidotum w oczach, odzywia mój umysł.
|
|
|
|