Czuję jak dym papierosa szczypie mnie w oczy,
a żar się jeszcze tli, aby zamienić się w popiół.
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości,
do której wszystkje drzwi zamknięte są bezpowrotnie.
on robi w myślach jej zdjęcie, układa do snu wyblakły polaroid
w samotnym wielkim łóżku mózg tu to projektor ekranem powieki
nie dbając o luksus, sztywny jak manekin