Wzięłam to co miałam wziąć by przestać żyć i nienawidzić. Przeszkadzam sobie. Mam jeszcze tylko parę chwil by powiedzieć Ci to co we mnie umiera teraz. Wiem nie byłeś tego wart chociaż dziś odchodzę. Kocham Cię. Teraz kiedy tracę puls umieram po raz pierwszy nie wiem jak to jest to się dzieje w mojej krwi zobaczę czy tak boli czuję że tego właśnie chcę. Klęcząc obok Twoich stóp pogrążyłam siebie. Nie mam już swojej godności. Zobacz jak pięknie jest po prostu zabić się z miłości. Widzisz na co mnie stać. Uciekam w śmierć oddycham nią ale ciągle nie wiem co było ze mną nie tak. Zostawiam siebie. Ty tak zrobiłeś. Wcale nie czuję że mi przykro może tylko trochę boję się. Nie jestem taka by mną pomiatać ale powiedz czemu ja byłam gorsza od niej? Popatrz na mnie właśnie teraz. Popatrz na to jak umieram. Popatrz jestem taka piękna gdy odchodzę tak daleko. Rozwiany włos blada twarz nie będziesz więcej znęcał się. Oddaję teraz swoje ciało ona strawi je dokładnie. Kocham Cię. RATUJ MNIE...