Przestałam się martwić że umrze od nadmiaru amfetaminy czy też alkoholu we krwi. Przestałam się martwic czy w ogóle żyje jak żyje co robi i jak się czuje. Już nie je
Przestałam się martwić, że umrze od nadmiaru amfetaminy czy też alkoholu we krwi. Przestałam się martwic, czy w ogóle żyje, jak żyje, co robi i jak się czuje. Już nie jest tak ważny, żeby moje życie było od niego uzależnione...