|
czas nie chuj - nie stanie.
|
|
|
nie kręcisz mnie. jak na razie to latasz wokół własnej osi skarbie.
|
|
|
Nie urodziłam się jako wredna suka , kiedyś byłam całkiem sympatyczna , ale ludzie dali mi powody , abym się zmieniła
|
|
|
Walnęła się na hamak , zapaliła szluga i gapiła się w niebo , nie widząc w tym najmniejszego sensu
|
|
|
Jesteś zerem - choć dla mnie zawsze będziesz wart milion dolarów. jesteś chamem - choć ja kocham w Tobię tą nutkę ironi i arogancji. jesteś szczeniakiem - choć tak wspaniale potrafisz mówić o wielu sprawach. jesteś przekonany o swojej wyższości - choć tak często byłeś poniżej jakiegokolwiek poziomu. jesteś nikim - choć dla mnie jesteś wszystkim.*
|
|
|
Życie jest jak kaloryfer...Tylko jeszcze nie wymyśliłam dlaczego :D
|
|
|
Świat pełen zepsucia, skurwiałej zawiści
|
|
|
Choć chcesz to wiesz, że pierwsza odezwać się nie możesz. Coś trzyma Cię tam w środku. Wolisz pocierpieć niż myśleć później, że zrobiłaś z siebie idiotkę.
|
|
|
kilka dziewcząt stanęło w małym kółku co chwila wybuchając piskliwym chichotem. siedziałam samotnie w ławce wpatrując się w zegarek. powinieneś być tu 10 minut temu. przecież to rozpoczęcie roku w nowej szkole, cholera jasna. w tym samym momencie stanąłeś w drzwiach a rozmowy ucichły. wszystkie wpatrzone w Ciebie nie były w stanie wykrztusić ani słowa. biel koszuli, marynarka ze stylowo uniesionymi rękawami, na nogach czarne spodnie i conversy czyniły Cię bardziej atrakcyjnym. odgarnąłeś niesforny kosmyk kasztanowych włosów opadający na czekoladowe oczy i uśmiechnąłeś się na mój widok. nagle wszystkie dziewczyny zdały sobie sprawę z mojej obecności. podszedłeś i nachylając się, żeby mnie pocałować jęknąłeś:- sorry, urwisie ale zajarałem po drodze.-westchnęłam .-chociaż raz mógłbyś się nie spóźniać.- wstałam widząc wchodzącego nauczyciela. złapałeś moją rękę i szepnąłeś.-dla Ciebie wszystko maleńka.- nie musiałam spoglądać. wiedziałam, że wszystkie dziewczyny już zabiły mnie wzrokiem
|
|
|
ich kontakty się urwały. ona jakby dalej o nim myśli. on jakby już o niej zapomniał.
|
|
|
Nie, wcale nie jestem zaskoczona kolejnym niepowodzeniem... Przecież po tylu razach jestem już przyzwyczajona
|
|
|
- Czemu dziś jesteś tak niemiła? Bo wyczerpał mi się pakiet dobrego wychowania, więc spierdalaj i mnie więcej nie wkurwiaj.
|
|
|
|