Najbardziej boli to, że cały czas robiłeś mi nadzieję. Pomimo tego, że miałeś już kogoś, spotykałeś się ze mną. Tolerowałam to, bo wierzyłam, że naprawdę mnie kochasz. Twierdziłeś, że musisz jeszcze trochę poczekać z rozstaniem. ze nie chcesz wyjść na chama. A ja ciągle czekałam. Spotykaliśmy się wieczorami. Chodziliśmy na długie spacery. Kupowałeś mi prezenty. Robiłeś wszystko, aby udowodnić mi, że ci na mnie zależy. Dopiero, kiedy ludzie po sześciu miesiącach zauważyli nas razem, twoje zachowanie zmieniło się o 360 stopni. Mówiłeś, że nic nas nie łączyło, że jesteśmy tylko przyjaciółmi i że nigdy byś się ze mną nie związał. Zostawiłeś mnie. Samą. Bez słowa wyjaśnienia, ani jakichkolwiek przeprosin.. - naoska
|