|
najebanamarzeniami.moblo.pl
Kiedy ja kocham Ciebie Ty mówisz to nie ma sensu Co było wypalone jak popiołka pełna skrętów Za dużo zakrętów za dużo przykrych słów Nie chcesz dzielić ze mną życia
|
|
|
Kiedy ja kocham Ciebie Ty mówisz to nie ma sensu
Co było wypalone jak popiołka pełna skrętów
Za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów
Nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych snów
Kiedy Ty kochasz mnie ja mówię 'daj spokój skarbie'
Brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie
Nad nami chmury czarne dawno po zachodzie słońca
Wiem, chcieliśmy dobrze lecz zbliżamy się do końca
Nagle mówisz kocham Cię a ja czuję to samo
Te dwa proste słowa dają ukojenia ranom
Wczoraj nienawiść wyznaliśmy koszmarną
To dziś poranione dwie połówki znowu w tango
I bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca
Bo to co cię uskrzydla potrafi być jak morderca
Się nie nakręcam już więcej nie rozkminiam
Bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija
|
|
|
Chcesz prawdę? prawdy możesz nie udźwignąć.
|
|
|
Oto kilka prostych słów ty uwierz w ich prawdziwość
Jeśli chodzi o wybór to zawsze masz możliwość
lecz pamiętaj o tym
Kiedy będziesz szedł własną ścieżką
Że zwykle dobrze wybrać jest ciężko.'
|
|
|
'Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz ?
Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już i
Chciałbym dziś mieć już pod nogami pewny grunt i
Żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już'
|
|
|
'Jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć
i może trochę pusto i znowu jest to rano
i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.'
|
|
|
Ty mnie przytulisz, bo nie chcesz mojej krzywdy
Ale tak jak On to mnie nie przytulisz nigdy
|
|
|
'Bit, pot i alkohol, wszystko się miesza,
z niektórych rzeczy nawet Bóg nas nie rozgrzesza,
krew spływa po gardle, wóda płonie jak rzeka,
a Ty gdzieś pomiędzy oddechami na mnie czekasz.'
|
|
|
'Powykręcany w kurwę, ledwo podnoszę głowę,
Ledwo otwieram oczy, więcej chyba nie mogę.
Choć bym obiecał coś tobie i sobie,
I tak przy pierwszej lepszej okazji znowu to zrobię.
Świat dziś pode mną powoli traci barwy,
Krzyczę, że czuję, że żyję mimo iż już prawie jestem martwy.
Słychać śpiew, a w tle salwy,
granica to cienka linia, kolejna z papilarnych.
Wypalmy to wszystko, wypijmy resztę,
I tak to miejsce nie da nam szans na więcej.
Podaj mi rękę, a wskaże Ci drogę,
przez dno dna ku niebu dzisiaj spotkasz się z Bogiem.
Ogień spod powiek przepływa do ciała,
Im dalej tym coraz cichszy jest hałas.
Nie ma tu racji dla nas, sensu w planach,
Tam będzie lepiej tutaj ktoś nas okłamał.'
|
|
|
Przestań winić wszystkich za to, że sam błądzisz
|
|
|
Kiedyś się do ciebie przytulę i powiem 'warto było'
|
|
|
mimo wszystko nadal nie wiem, dlaczego tak bardzo chcę, abyś był.
|
|
|
|