|
najaranaankaaa.moblo.pl
Choć porozmawiamy o trzeciej w nocy Dlaczego o trzeciej? Bo wtedy jesteśmy zbyt zmęczeni aby kłamać.
|
|
|
- Choć porozmawiamy o trzeciej w nocy
- Dlaczego o trzeciej?
- Bo wtedy jesteśmy zbyt zmęczeni aby kłamać.
|
|
|
Za dużo myślę przed snem. Zbyt często o rozmowach, które nigdy się nie odbędą. Zbyt często o zdarzeniach, które pewnie nigdy nie będą miały miejsca. Zbyt często o miejscach, które przywołują wspomnienia. Zbyt często o ludziach, o których powinnam już dawno zapomnieć.
|
|
|
bezwstydnie, bezgranicznie, bezczelnie, bezczasowo, bezwładnie, bezapelacyjnie, bezbłędnie, bezboleśnie, bezbożnie, bezcelowo, bezmyślnie, bezkompromisowo, bezkonfliktowo, bezkonkurencyjnie, bez słowa - chce zatopić się w Jego ramionach..
|
|
|
Nie ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocny cios potrafisz przyjąć od życia i iść dalej. Ile możesz znieść i ciągle iść naprzód. Tak się wygrywa - użalanie się nad sobą nie przynosi rozwiązania.
|
|
|
okropnie jest żyć ze świadomością, że ktoś sie o Ciebie stara, chciałby czegoś więcej niż przyjaźni, a Ciebie coś hamuje, by to odwzajemnić.
|
|
|
Dziś do ludzi podchodzę z dystansem, bo choć mordę ma brata, to w środku może mieć łajzę.
|
|
|
wiesz co jest najgorsze w człowieku?
to że pamięta i nawet gdy bardzo chce,
nie potrafi zapomnieć. łzy się leją, myśli się kotłują, serce pęka każdej nocy na nowo, tylko dlatego,
że pamiętamy. pamięć nas zabija.
|
|
|
wyrządził mi największą krzywdę w historii ludzkości - zostawił mnie samą z moją samotnością, zostawił mnie samą z moimi problemami. mógł mnie lepiej zabić, niż dać odczuć, że tak naprawdę, on mnie wcale nie kocha.
|
|
|
nie chcę, by ten ból zniknął. to ostatnia rzecz jaka mi po Tobie została
|
|
|
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze się odnajdę. Nienawidzę tego, że kiedy krzyczę, a krzyczę jak opętany, to krzyczę w pustkę. Nienawidzę tego, że nie ma nikogo kto by usłyszał mój krzyk, i nie ma nikogo, kto pomógłby mi nauczyć się przestać krzyczeć. Nienawidzę tego, że to, do czego zwróciłem się w swej samotności, mieszka w fifie albo butelce.
|
|
|
Pożyję tu jeszcze trochę i zobaczę, co się stanie, pomyślała.
Umrzeć zawsze mogę później. Prawdopodobnie.
|
|
|
Czułam się jak wyciśnięta cytryna, pusta jak skóra zrzucona przez jakieś okropne zwierzę. Pozbycie się tego zwierzęcia przyniosło mi wprawdzie pewną ulgę, ale musiało chyba zabrać ze sobą moją duszę i w ogóle wszystko, na co udało mu się położyć łapę.
|
|
|
|