Pamiętam Twój pogrzeb .Wokół było pełno ludzi a ja czułam się jakbym była tam sama . Trzymałam za rękę Twoją mamę a drugą dłonią ściskałam Majkela - Twojego najlepszego przyjaciela . Za nami stała cała ekipa , ziomki którzy są dla mnie i byli dla Ciebie jak najbliższa rodzina .Tak byli tam wszyscy których kochałeś. Ale co z tego ? skoro żadne z nas nie umiało Ci pomóc? Skoro pozwoliliśmy Ci umrzeć ? Czułam że to moja wina . Organista zagrał pierwsze nuty " Anielskiego Orszaku " a mi osunęły się kolana - ostatnie pożegnanie a ja głupia zemdlałam \ nacpanaaa
|