|
myhoney.moblo.pl
Zmieniła się albo chciała się zmienić. Chciała pokazać światu że jest silna. Wybrała drogę niepasującą do jej perspektyw życiowych. Odkryła to dopiero wczorajszej no
|
|
|
Zmieniła się, albo chciała się zmienić. Chciała pokazać światu, że jest silna. Wybrała drogę, niepasującą do jej perspektyw życiowych. Odkryła to dopiero wczorajszej nocy, gdy podczas rozmowy z nieznajomym poczuła dziwne kłucie w sercu. Znała je, to był specyficzny znak, który wysyłało jej serce, gdy robiła coś wbrew sobie. Chciała bowiem, zagrywać tak jak on ją uczył. Rozkochiwać i zostawiać. Niestety nie była na tyle silna, wyrzuty sumienia rujnowały jej wnętrze. Nie mogła tak.
|
|
|
A co, jeśli najważniejsza osoba nie ma pojęcia, że jest dla Ciebie najważniejsza?
|
|
|
Po prostu go kocham! I nie dlatego, że jest przystojny albo że bogaty. Tak szczerze, to wolałabym, żeby był zupełnie nieprzystojnym chłopakiem, wtedy kontrast pomiędzy nami nie byłby taki duży. Kocham go, bo jest najsubtelniejszym, najzabawniejszym i najbardziej kochanym chłopakiem, z jakim w życiu miałam do czynienia. Kocham go nawet bez tych cech. Czy tak trudno to pojąć?
|
|
|
`.siedziałam przed komputerem , gdy usłyszałam wołanie mamy `Chodź na obiad!` , `Juuż` rzuciłam wyłączając komputer. Przetarłam łzy chusteczką i zbiegłam po schodach do kuchni. ` No to co dzisiaj serwujesz?`zapytałam z udawanym uśmiechem. `Naleśniki, siadaj i jedz póki ciepłe` odpowiedziała przyglądając mi się uważnie. Posłusznie wykonałam polecenie, chociaż zbytnio nie odczuwałam głodu. `To kiedy ten Twój przyjedzie?` zaczęła nagle. Czułam jak do oczu podchodzą mi łzy. Starając się opanować emocje wyszeptałam `Nie przyjedzie.` Ona nie poddawała się : `A to czemu? Przecież w soboty zawsze przyjeżdżał`. Rzucając widelcem o stół powiedziałam głośno `Mamo... szkoda czasu na takiego...` tu urwałam nie chcąc przeklinać . Ona nie zadawała więcej pytań. wstała i przytuliła mnie mocno szepcząc do ucha `Jeszcze Go znajdziesz.`
|
|
|
Postanowiła zapomnieć o nim, wiedząc że on kocha inną. Postanowiła i zapomniała. Ale czy na długo? Tak, na bardzo długo. Zakochała się, ale nie w tym samym. W innym. W tym, który kochał ją ze wzajemnością. Po jakimś czasie, przeszli obok siebie. Poznał ją, a ona go. Spojrzał jej prosto w oczy. Zmierzyła go. Zagadał do niej: a siema, siema . Udawał wyluzowanego, ale tak naprawdę był bardzo spięty. Po chwili zapytał jej: i jak masz już kogoś, bo wiesz jak coś to do mnie możesz zgłosić się po miłość. Spojrzała na niego nie odzywając się dalej, aż w końcu powiedziała: zostawiła cię? a niby tak bardzo cię kochała. Spojrzał na nią niewinnym wzrokiem: ale my możemy spróbować, prawda? Spojrzała mu w oczy i poszła dalej, śmiejąc się z niego i z samej siebie. Śmiała się tak, aby go też to zabolało. To że odrzucił ją, gdy go potrzebowała ...
|
|
|
Siedząc na lekcji historii , słyszę tylko opowiadania o wydarzeniach z czasu przeszłego . Po co mam uczyć się przeszłości ? Skoro nie zdążyłam opanować teraźniejszości , chociażby na ocenę dopuszczającą.
|
|
|
Tak na prawdę to cholernie boli mnie to , że nasza znajomość tak szybko straciła sens , że już nie gadamy ze sobą tak jak kiedyś godzinami o wszystkim o niczym .
|
|
|
Wzięła kubek, zielonej herbaty do ręki, usiadła po turecku, na dywanie i postanowiła sobie, że pora zapomnieć.
|
|
|
ja nie myślę, ja to wiem, zrozum.
|
|
|
Serce podobno można złamać tylko raz... Ja ci dziś powiem, że to największe kłamstwo jakie słyszałam.
|
|
|
I moim jedynym marzeniem jest to , by już nigdy więcej się nie zakochać .
|
|
|
Nie sztuką jest się zakochać . Sztuką jest przestać kochać wtedy , gdy serce nadal tego pragnie , a rozsądek podpowiada całkiem co innego .
|
|
|
|