|
mydream69.moblo.pl
Najgorzej jest wieczorem kiedy kładziesz się na łóżku i masz iść spać. Wtedy gdy leżysz i nie czujesz nic prócz tej cholernej pustki. Godziny patrzenia się w sufit. Ł
|
|
|
~Najgorzej jest wieczorem, kiedy kładziesz się na łóżku i masz iść spać. Wtedy, gdy leżysz i nie czujesz nic, prócz tej cholernej pustki. Godziny patrzenia się w sufit. Łzy na policzkach, których już nawet nie wycierasz, bo nie jesteś w stanie, spokojnie płyną po Twoim policzku opadając delikatnie na pościel. Chcesz zasnąć, nie możesz. Nie potrafisz zamknąć powiek i przestać myśleć.. przestać myśleć o nim choć na chwilę. Z Twoich oczu dalej uwalniają się słone łzy. To dziwne uczucie w klatce piersiowej, ciężkie oddechy i ból, który jest w Tobie co noc i nie możesz nic z tym zrobić. Przypomina Ci się jego oddech, choć tego nie chcesz, widzisz w swoich łzach jego źrenice i dłonie, których zawsze było Ci mało. Nagle wszystko ustaje, jakby świat się zatrzymał. Podnosisz się i nie widzisz już nic. Zadajesz sobie pytania gdzie on jest, co robi.. Chowasz swoją smutną twarz w dłoniach i słyszysz setki drażniących Cię myśli krzyczących: jego już nie ma..
|
|
|
~zaczyna po prostu co nieco doceniać. nie patrzeć po kryjomu w przeszłość, nie zatapiać teraźniejszości, bez kultury zagląda w los na jutro, co ją czeka dalej. myśląc, że chciałaby go tam widzieć dalej.
|
|
|
~zapach Jego włosów, Jego ciała, Jego dotyk, Jego słowa, głos - stopniowo czuję, jak dawne nie-wiadomo-co staje się znajomym 'uzależnieniem'. z tym, że teraz to nie fajki, nie alkohol, to On, wyłącznie. wariuję przy Nim ♥
|
|
|
~Nie chciała temu stawiać czoła. Płacz, smutek, śmierć i krew dookoła. Jak płatek kwiatu, który opadł na podłogę. Niczym, jak jesienny liść, co tylko wiatr go ruszyć może..
|
|
|
~To chore. Wszystko idealnie. Pusty dom, rodzina wracająca dopiero nazajutrz. Prochy w rękach, mocne prochy, dwie półlitrowe butelki wódki. A mi trzęsą się dłonie i zamiast wziąć to wszystko do ust, połknąć, zapić - poddaję się. Kurwa, i piszę, bo znajduję tu ukojenie. Zarzucam znów swój ulubiony kawałek. Dobry bit, teraz mi się uda.
|
|
|
~Ostatkami sił wybełkotała prośbę o czas. o chwilę na otrzeźwienie, na wysuszenie łez, na ogarnięcie mocno bijącego serca. drżały Jej wargi - głuchy na Jej błagania, starał się ustabilizować je wedle swoich warg. nie opierała się.
|
|
|
~Zasypiając, nuciłam coś pod nosem. przytknęłam ucho bliżej, by podłapać cokolwiek, prócz poplątanego pomrukiwania. w końcu, wtykając twarz w poduszkę, a jednym okiem mierząc Ją w dalszym ciągu, zrozumiałam: "kocham Cię..."
|
|
|
~ Czasem zastanawiam się czy chciałabym to powtórzyć.
|
|
|
~Nie da się za wszystko przeprosić, ale wszystko można wybaczyć. nie można wszystkiego naprawić, ale można wszystko zacząć od nowa.
|
|
|
~Fragmenty chwil z wyobraźnią przesiąkniętą złudnymi nadziejami, oddech gubiony gdzieś w tle wczorajszego dnia, i ból przeszywający na wskroś każdy sześcienny milimetr ciała, ten morderczy ból pękającego serca, wiesz.. to wszystko traci sens.
|
|
|
~Za często chcemy tego , czego nie możemy mieć
|
|
|
~Na zawsze stajesz sie odpowiedzialny za to, co oswoiłes
|
|
|
|