|
my_error.moblo.pl
głupim nazywa się człowiek który mając kochającą go osobę odrzuca ją myśląc że potrzeba mu wolności która z biegem czasu staję się jego najgorszym wrogiem...
|
|
|
głupim nazywa się człowiek, który mając kochającą go osobę, odrzuca ją, myśląc, że potrzeba mu wolności, która z biegem czasu staję się jego najgorszym wrogiem...
|
|
|
taka kolej rzeczy, kiedyś trzeba odejść od tych, ktorzy nauczyli nas odchodzić...
|
|
|
Choć nie przyjaźnimy się ze sobą prawie rok to ja wciąż mam nasze zdjęcia. Nie mam siły ich usunąć. Tęsknie. Za wszystkimi przepłakanymi nocami w jej towarzystwie. Za wszystkimi dzikimi jazdami. Za tym, że byłyśmy ze sobą tak cholernie zrzyte. Za tym, że nigdy nie pozwoliła aby stała mi się jakakolwiek krzywda. Za tymi chwilami kiedy płakałyśmy ze śmiechu do bólu brzucha. Za to, że potrafiłaś podejsc i wyjebać każdemu kto choćby tylko krzywo na mnie spojrzał, nie mówiąc już o jakimkolwiek negatywnemu określeniu w kierunku mojej osoby. Za tym, ze jeżeli nam obydwóm podobał się jakiś chłopak, ty zostawiałaś go dla mnie, jak tylko zauważyłaś błysk w moich oczach, jaki pojawiał się gdy tylko go ujrzałam, lecz zawsze powtarzałaś 'jak ją skrzywdzisz to Cię zajebie'. za tym, ze potrafiłysmy w lato przesiadywać całą noc na podwórku, słuchać dołujacych piosenek aż do świtu. Ale teraz już nas nie ma. Nie ma naszej przyjaźni. Nienawidzimy się.spójrzmy prawdzie w oczy. boli. cholernie...
|
|
|
Stała zakrwawiona na środku szpitalnego korytarza. Rozłożone w bezradności dłonie, mokre od deszczu włosy i łzy na twarzy. Podszedł do niej policjant i złapał ją za ramiona. Trzęsła się niesamowicie. Dotknęła dłonią ust, brudząc się przy tym krwią. Spojrzał na nią pytającym wzrokiem i czekał. Stali tak jakieś trzy minuty, aż w końcu dziewczyna się odezwała. Mówiła bez ładu i składu. 'Strzelił. Dostał w klatkę. Strzelił do niego. Do braciszka. Mojego braciszka. On upadł i bardzo się...Miał dreszcze. Mówił, że mu zimno. Leciała krew. Dużo krwi. A później ktoś przyjechał i odciągnął mnie. Nie zdążyłam powiedzieć mu, jak bardzo go kocham. I jestem tutaj. Ja nie wiem gdzie iść. Nie wiem co mam robić.' Szeptała, zsuwając się na podłogę. Łkała głośno, później coraz ciszej i ciszej, aż całkiem umilkła, zatapiając wzrok w zakrwawionych dłoniach. 'Oni przyszli. Lekarze. Powiedzieli, że nie żyje. Tak o. Po prostu. Nie żyje.' Krzyk rozdzierał jej gardło.
|
|
|
i to jakże czułe 'nara' na pożegnanie.
|
|
|
wgryź się we mnie. przegryź serce. przeżuj. wypluj. odejdź.
|
|
|
dopiero kiedy zapragniesz wracać, zaczynasz rozumieć jak daleko odszedłeś.
|
|
|
Zadziwiające - tak niewiele brakuje mi dziś do szczęścia. Tylko trochę %%.
|
|
|
prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.
|
|
|
- czemu o niego nie walczysz, skoro kochasz?
- bo gdyby była choć maleńka iskierka nadziei, że warto, to bym walczyła.
|
|
|
Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać.
|
|
|
Masz też czasami tak jak ja,że kładziesz się na podłodze i próbujesz nazwać to co teraz czujesz ? Myślisz o błędach które popełniłaś i sama ,tak jak nikt inny tego nie potrafi, wytykasz je sobie palcami ? Zastanawiasz się,co byłoby gdybyś wybrała inną drogę ? Jak wtedy potoczyło by się to wszystko.? Czy Twoje uczucia bardzo różniły by się od teraźniejszych ? Bo ja czasami tak mam. I tak właśnie robię.
|
|
|
|