|
my_dream.moblo.pl
Paradoksalne że przez te przyjemne wspomnienia cierpimy najbardziej.
|
|
|
Paradoksalne, że przez te przyjemne wspomnienia cierpimy najbardziej.
|
|
|
Najczęściej poruszają nas słowa, które ktoś powiedział niechcący, mimochodem. Nie o tym myślał, nie o to mu chodziło, a to trafiło.
|
|
|
Chcę mieć wszystko, albo nic. Nie umiem żyć na pół.
|
|
|
A tego bucha dedykuje osobie, która w najbliższym czasie namiesza mi w głowie.
|
|
|
Ja wiem to, że życie bywa przykre.
|
|
|
Najgorsze jest to, gdy opuszcza Cię przyjaciel. Po tylu wspólnych odjebach, nocach, dniach, łzach, śmiechu, smutku, radości, szczęścia czy depresji. Najgorsze jest to jak wymienia Cię na innych, nowszych. Tych popularnych, znanych w całym mieście bo Ty po prostu może jesteś już nudna. Zajebiste uczucie, co nie?
|
|
|
A ja zaczynałam myśleć o Nim częściej, wiesz? Bo powoli zdobywał moje serce też.
|
|
|
Życie wcale nie ma takiego sensu jaki Ty sobie kurwa kiedyś tam wyobrażałeś. Po prostu musimy być tu jakiś czas, wycierpieć swoje, poranić ludzi, wycierpieć tyle rozstań ile to konieczne a potem zostać zapomnianym i odejść. Ot tak. Pogódź się z tym już teraz.
|
|
|
Życie z dnia nadzień potrafi się kolokfialnie zmienić. Nawyki odchodzą w zapomnienie. Zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam, to przeczytanie tych prymitywnych, a jak niezwykłe wiele dających, smsów od Ciebie. Teraz telefon służy mi do podświetlenia, kiedy w nocy, w ciemności szukam zapalniczki tylko po to, żeby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadziei, że uspokoi on moje serce, które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. Nie rozumiem celu tego, że byłeś. Przecież wspomnienia bolą, jak żadna inna krzywda, szczególnie fizyczna. Skurwysyńsko bolą. W szczególności te najpiękniejsze. Wszyscy marzą o wehikule czasu. Każdy oddałby wszystko, żeby go mieć. A ja oddałabym wszystko, żeby się go pozbyć. Każdej z nocy.
|
|
|
Ułamek sekundy. Usta przy ustach. Moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. Skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. Oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. Nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. Nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. Przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. To jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. Smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
|
|
|
Kiedy Ty chcesz tego jednego, nagle wszyscy inni chcą Ciebie.
|
|
|
Brudne ulice, oczy zamglone, tutaj jesteś królem tego świata, ławka jest twoim tronem. Weź zatrzymaj się na chwilę popatrz, ile razy spierdoliłeś stąd a ile razy wróciłeś.
|
|
|
|