Nie rozumiem...Czemu na poczatku jest pieknie,cudownie a potem z kazda dluzsza chwila po woli zaczyna sie psuc.Coraz wiecej klotni,sprzeczek i zlych momentow.A przeciez oboje jestesmy dla siebie wszystkim.Moze dlatego ze za bardzo sie staramy za bardzo Nam zalezy a moze po prostu za duzo czasu spedzamy razem i nie zauwazamy tego co powinnismy.Nie wiem ale wiem jedno napewno ze mimo tego wszystkiego moje uczucia wzgledem Ciebie sie nie zmienia
|