Kiedy milczysz ja się zbieram, zbieram się w sobie i podnoszę powoli małymi krokami powoli tempem żółwia, tylko jak się odezwiesz to wszystko mija i znowu spadam jak winda na dół znowu chce mi się płakać i znowu myślę nad nami wspominam i się zaczynam znowu źle czuć
|