|
monisiaa93.moblo.pl
Jesteś szczęśliwa! krzyknęło złudzenie.. Nie okłamuj jej... szepnęło życie ...
|
|
|
- Jesteś szczęśliwa! - krzyknęło złudzenie..
- Nie okłamuj jej... - szepnęło życie ...
|
|
|
- Bo wiesz, kiedy on zadzwonił do mnie w środku nocy, zapytać która godzina,
bo wyjął baterie i nie wiem, poczułam że może faktycznie jestem dla niego ważna,
skoro to właśnie do mnie zadzwonił ..
- Gdybyś była ważna zadzwoniłby żeby życzyć Ci kolorowych snów, i powiedzieć że cię kocha.
|
|
|
-Nie możesz bez niego żyć ?
-Nie chcę.
|
|
|
- Jutro bal przebierańców! Kim będziesz??
- Sobą... nikt mnie nie pozna.
|
|
|
- Nie kocham cię, rozumiesz ?
- Spokojnie, ja poczekam na swoją kolej.
|
|
|
- Kochasz go?
- Tak...
- To mu powiedz w końcu!
- Nie. Bo widzisz to jest tak jak z zakupami. Widzisz wymarzoną rzecz na wystawie, a wiesz, że Cię na nią nie stać.
|
|
|
- Udajmy, że Cię nie kocham, że nie potrzebuję, że nie tęsknie i że nie płaczę. Bo tak będzie lepiej. Uzależnienia są złe, a Ty mnie uzależniasz.
- Skoro tak wolisz...
W tym momencie pękło jej serce. Tak bardzo chciała, żeby zaprzeczył.
|
|
|
-Nie płacz!
-Jak mam nie płakać skoro on mnie rani?
-Sama siebie ranisz. Nie rozumiem jak możesz kochać kogoś kto traktuje Cie jak zabawkę. Dziwna jesteś...
|
|
|
-Będę Twym parasolem!
-Parasol chroni tylko od deszczu.
-Czapką, nausznikami, szalikiem, bluzą z kapturem, kurtką, rękawiczkami, spodniami ortalionowymi, grubymi bawełnianymi skarpetami i kaloszami. Tym ja będę.
|
|
|
-Nawet nie zauważysz, że mnie nie będzie.
-Jak śmiesz tak mówić?! Ty byś nie zauważyła słońca wstając rano, że go nie ma? Gwiazd kładąc się spać?
|
|
|
Gdy Ciebie poznałam, mój świat się zmienił. Stał się piękniejszy, radosny, kolorowy. Wszelkie smutki odeszły. Wszelkie ponure kolory zniknęły. Kiedy rano się budzę, i myślę o Tobie, to aż chce mi się wstać z łóżka, i coś porobić w domu - jestem pełna życia, energii do robienia różnych rzeczy. Ty mi dałaś to życie, tą energię.
|
|
|
'Siedziała w autobusie, nareszcie niecierpliwie czekany powrót do domu. Czasem zerknęła na niego. Siedział na przeciwko. Wspominała jego poważną twarz, która tak bardzo zmieniała się, gdy okryję ją uśmiech. Często słuchał muzyki i patrzył nieobecnym, jakby smutnym wzrokiem w dal.
A ona?
Nie żyła nadzieją, pogodziła się z losem.
Tylko czasem, gdy go spotkała, nie chciała być tym, kim jest'
|
|
|
|