|
Teraz tego nie mam, chciałbym zaznać jeszcze szczęścia,
a bez ciebie nie mogę znaleźć w swoim życiu miejsca...
|
|
|
Wiesz tak to jest, wiesz czasem tak bywa,
trudno cieszyć się, kiedy obraz się rozmywa.
|
|
|
Odczuwam twój brak, nie wiesz nawet jak to boli.
Od tego wszystkiego, w głowie mi się pierdoli.
|
|
|
Wiem moja wina, a przecież wcześniej dobrze nam się żyło,
to że uczę się kolejny raz się sprawdziło...
|
|
|
Choć nie wiem ile jeszcze to potrwa
i tak postaram się do końca dotrwać...
|
|
|
Gubię się już sama w sobie.
Nadal kurwa mam tylko ciebie w głowie.
|
|
|
Na to nie ma leków...
Dla samotnych jak palec
zostaje odliczanie sekund...
|
|
|
Tego układu nie miał prawa nikt zniszczyć...
Są chwile, że żałuję, że się poznaliśmy.
|
|
|
Istnieje we mnie jakaś głupia nadzieja,
ponoć umiera ostatnia, lecz ty już ją zabierasz.
|
|
|
I już nie wiem jak zapomnieć mam.
Chociaż o to modlę się co dnia.
|
|
|
Zniknęło szczęście, a może nigdy go nie było?
Być może mnie i Ciebie nigdy nic nie łączyło?
|
|
|
Wiem to, nie mogę zapomnieć
jak było dobrze. Wiem to
skończyło się, mój własny pogrzeb...
|
|
|
|