|
Dziś płaczesz w samotności, świętujesz w samotności
To pierwsza rata z ceny jaką płacisz za pychę
|
|
|
Gdy w tekstach zupełnie obcej Ci osoby dostrzegasz kawałek swojego życia
|
|
|
co noc gryzę usta, by nie krzyczeć z bólu istnienia bez Ciebie.
|
|
|
I przysięgam, że marzyłam o Tobie w te niekończące się noce, kiedy byłam sama
|
|
|
mogłabym rzucić teraz wszystko żeby tylko objąć Cię w swoje ramiona, oddać najcenniejsze rzeczy żeby tylko móc zobaczyć Twoją uśmiechniętą i piękną twarz, dotknąć Cię i przytulić i nienawidzę siebie , za to że w każdej chwili byłam gotowa rzucić dla Ciebie wszystko i chciałabym ci kiedyś opowiedzieć , co tak naprawdę czułam , jak cholernie tęskniłam D, jak mocno w nas wierzyłam , jak cierpiałam . chciałabym , ale boję się , że nie dałbyś rady wysłuchać do końca ,nie mógłbyś znieść myśli , że jesteś jednak aż takim wielkim skurwysynem kochanie
|
|
|
mogę milczeć, przeczekać, przeżyć,wybaczyć ale nigdy tego nie zapomnę
|
|
|
` kiedy już zamknę ten rozdział w życiu, postawię nad nim ostatnią kropkę i będę go mogła przeczytać bez żalu, nienawiści i smutku - tak, wtedy do ciebie przyjdę z butelką dobrego wina i porozmawiamy, jak zwykli znajomi . wtedy być może ucieszę się z twojego szczęścia . i wtedy może znów zapragnę znaleźć szczęście . ale teraz odejdź .. i pozwól mi odnaleźć siebie, bo właśnie się zgubiłam .
|
|
|
- Teraźniejszość to ty.
Przez chwilę milczała. W końcu odezwała się drżącym głosem :
- I przyszłość, jeżeli zechcesz.
- Tak. Poproszę.
|
|
|
I słyszę splot szeptów,
które otaczają mnie z każdą minutą.
I chcę cię przy sobie,
bo tylko ty potrafisz je zatrzymać.
|
|
|
Raz lepiej, raz gorzej...
Bywam samotna, zmęczona, smutna, szczęśliwa,
nieszczęśliwa, miewam sto nastrojów na godzinę.
Czasem sobie radzę
|
|
|
Kolejny raz pytasz jak mija moje życie.
Sufit nadal biały,
kołdra ciepła,
w sercu zimno,
słyszę w rogu komara,
chyba już lato,
tak- poduszka wyschła.
oddech- wdech.
Życie płynie bez komplikacji,
|
|
|
|