|
misslisic.moblo.pl
Przekraczając wszelkie normy nie stosując ograniczeń . ♥
|
|
|
Przekraczając wszelkie normy, nie stosując ograniczeń . ♥
|
|
|
Nawet jeśli obrażam się na Ciebie tysiąc pięćset razy na minutę to wiedz , że nie zamienię Cię na nikogo w świecie < 3
|
|
|
I najbardziej boli sam fakt, że centymetry pomiędzy naszymi ustami zamieniają się w setki kilometrów między sercami.. ze wokół Twoich ust przechodzić będą nieznane mi właścicielki innych , a ja nie będę w stanie zakazać im zbliżania się do Ciebie...
|
|
|
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe. Każda jest jak unikat , bezcenna . . on też nie miał metki , był taki mój , idealnie pasujący do moich życiowych potrzeb . ♥
|
|
|
patrzysz w te cudowne słodkie oczka, buźke która wiecznie się śmieje, małe rączki i nóżki, bezbronność i ten uśmiech który potrafi przywołać uśmiech na Twojej twarzy. takie małe stworzonko, takie małe bobo a potrafi dać tyle szczęścia - i wiesz już , że nie ma opcji byś kiedykolwiek pomyślała ' nie chce mieć dzieci' . bo taki mały brzdąc w odpowiednim czasie daje przeogromne szczęście, i tą świadomość , że masz dla kogo żyć.
|
|
|
Nie trać panowania nad sytuacją - ostrzegła się w duchu. Im dłużej to potrwa, tym trudniejsze się stanie. A nie chciała, by było jej jeszcze ciężej.
|
|
|
od dziś postanowiłam nie kochać i nie ufać facetom, oraz co za tym idzie nie komplikować sobie życia
|
|
|
"Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby jest ważniejsze niż Twoje..."
|
|
|
"Na zmianę ufam i wątpię, chociaż to takie nierozsądne..."
|
|
|
było jakoś parę minut przed pierwszą w nocy.chwiejnym krokiem wracała do domu z babskiego wieczoru. tego dnia z samego rana pokłócili się - Ona poszła na imprezę, On pojechał do innego miasta z kumplami. dopijała właśnie wino, gdy usłyszała dzwonek telefonu. na wyświetlaczu widniał napis 'Miś ;*'. niechętnie odebrała nie odzywając się. ' kochanie nie pij już, wróć do domu i ubierz się, bo będziesz jutro chora' - usłyszała. popatrzyła na rękę w której trzymała wino i kurtkę, oraz na gęsią skórkę na rękach. uśmiechnęła się sama do siebie - tak dobrze ją znał. zaczęła rozmowę, nadal udając obrażoną i próbując zaprzeczyć iż wcale nie pije, a kurtkę jak najbardziej ma na sobie
|
|
|
Nie pozwól mi odejść stąd, to nic, że burza i sztorm...
|
|
|
Brak jakiegokolwiek zrozumienia, to chyba podstawa naszej znajomości.
|
|
|
|