I z nadzieją patrzę na telefon, czy przypadkiem Ci coś nie odjebało i nie przypomniałeś o tym ,że gdzieś tam chodzisz po tej samej ziemi co ja ,.patrzysz w to samo niebo ,oddychasz tym samym powietrzem ,że gdzieś tam jesteś.
Nie ubiorę dresów. Założę jeansy. Nie mam rozciągniętej bluzy- ubiorę mój błękitny polar z zajebiście dużym kołnierzem. Nie zepne włosów w kok. Zostawię rozpuszczone. Nie mam nutelli, ale wystarczą mi delicje. kakao zastąpię sokiem pomarańczowym. A tęsknotę za Tobą będę przeżywała na własny sposób. // missabnormal