 |
minimum4znaki.moblo.pl
To przecież tylko internet. Otworzyła Gadu Gadu i Archiwum w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia. Program pytał : Czy
|
|
 |
To przecież tylko internet. Otworzyła Gadu-Gadu, i "Archiwum" w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia. Program pytał : Czy jesteś pewny, że chcesz usunąć te wiadomości ? (tak/nie). Siedziała chwilę nieruchomo, wpatrując się w ekran . Idiotyczne pytanie ! - pomyślała z wściekłością. Nagle poczuła się tak , jakby od jej odpowiedzi zależało czyjeś życie. Kliknęła na ' tak ' . Nic się nie wydarzyło . Świat istniał dalej . Widownia odetchnęła z ulgą...
|
|
 |
tak jest najlepiej, z dala od uczuć. daleko od tęsknoty i od łez. jestem tchórzem, schowałam to głęboko w sobie. do uczucia musiałabym dorsnąć. jestem dzieckiem, bezradnym dzieciakiem. jeśli znajdzie się ktoś, kto pomoże mi zniszczyć to co zbudowałam w głowie, niech będzie cierpliwy. jestem dzieckiem, księcia z bajki nie oczekuje. ciężko pustym miastem iść. ciężko z pustym sercem żyć. to kwestia przyzwyczajenia.
|
|
 |
potrafię śmiać się przez łzy, potrafię nie śpiąc śnić.
|
|
 |
i tylko ta cholerna bezsilność, która wyciska łzy
|
|
 |
Co mam zrobić, żebyś nie była smutna? -Wystarczy, że będziesz
|
|
 |
promised myself I wouldn't cry anymore... But I can't. - Obiecałam sobie już nigdy nie płakać... ale nie potrafię.
|
|
 |
Baby you’re the best thing in my life - Kochanie, jesteś najlepszą rzeczą w moim życiu
|
|
 |
...A ona nie miała odwagi powiedzieć mu że jest jej życiem
|
|
 |
Nie rób scen przez frajera, przecież nikt na miłość nie umiera
|
|
 |
nie patrzeć nawet kątem oka, abyś przypadkiem nie zauważył, jakie wywierasz na mnie wrażenie
|
|
 |
i czuje się kurwa całkiem żałosna, gdy myślę o Tobie nocą i błądzę.
|
|
 |
Najgorszy dzień to ten dzień, kiedy zimno doskwiera jeszcze bardziej niż faktycznie powinno. Doskwiera tak bardzo, że aż zastanawia sie czy za chwile będzie mogła oddychać. Idzie i słyszy z boku „ale co sie stało”. Wielka kula wskakuje jej do gardła i stawia warunek albo-albo. Albo będzie próbowała powiedzieć a z oczu popłynie strumień łez, albo będzie milczała. Póki co wybiera to drugie i usilnie stara się przełknąć kulę. W końcu dochodzą do skrzyżowania, wydusza z siebie krótkie „pa”. Wciąż ucieka wzrokiem, bo oczy ma przeszklone, ma wrażenie że zaraz zamarzną. Gdy już oddala się wystarczająco, łzy płyną same, nie panuje nad niczym. Nie wie co zrobić więc odpala papierosa. Niczego teraz bardziej nie pragnie, niż kontroli nad czymś. Ma wrażenie, że wszyscy ją opuścili choć wie, że to nie prawda. To ona wszystkich odrzuciła, by móc poczuć się osamotniona, by dać sobie więcej powodów do smutku. Usprawiedliwia się
|
|
|
|